Ta niesamowita kobieta nazywa się ikoną stylu. „Najstarszy nastolatek na świecie”, jak nazywa ją ekstrawagancka dama, zaskakuje publiczność swoimi niezwykłymi kostiumami i niezwykłym smakiem. Łącząc modne stroje w swojej garderobie z rzeczami znalezionymi na pchlich targach świata, odważnie odrzuca stereotypy, że tylko młodzi ludzie mogą być EmojiTworząc własną kolekcję ubrań, Iris Apfel(poprawnie, jej imię - Iris - brzmi jak Iris po rosyjsku) planuje przyszłość i przyznaje, że w naszym świecie ważniejsze jest być szczęśliwą niż stylowo ubraną. 29 sierpnia wpływowa osoba w świecie mody będzie świętować swoje 95 urodziny, a rodzajem prezentu dla niej na wakacje będzie wydanie emoji - ikon takich jak emotikony niezwykle popularne na portalach społecznościowych. „Nawet nie wiem, co to jest, ale zgodziłem się opracować obrazy moją twarzą. Jeśli komuś się spodoba, będę bardzo szczęśliwy ”- wyjaśnia smakApfel urodził się w dzielnicy Nowego Jorkurodzina przedsiębiorcy i emigranta z Rosji. Od wczesnego dzieciństwa bogaci rodzice otaczali córkę miłością, która praktycznie nie miała problemów. Jedyną rzeczą, która ją dotknęła, był jej własny za słodka dziewczyna nie lubiłaspójrz w lustro Jednak kompleksy Iris nie rozwinęły się z powodu jej umysłu, poczucia humoru i wrodzonego smaku. Dziewczyna przypomniała sobie, jak w jej młodości właściciel sklepu powitał ją i powiedział, że urażona piękność damy ma specjalny dar, który pomoże jej w życiu, jej niepowtarzalny to powołanieTo jest dziewczyna i udowodniona, siedzącapraca w dziedzinie mody. Po raz pierwszy pracowała w magazynie Women's Wear Daily. Później, zainteresowana tworzeniem pięknych wnętrz, Iris Apfel zaczęła współpracować ze znanym ekspertem w swojej dziedzinie. Uporządkowała, że mieszkania przeznaczone na sprzedaż i spod ziemi dostały oryginalne rzeczy, dzięki czemu lokal wyglądał atrakcyjnie w oczach kupujących. Buntownik zdał sobie sprawę, że projekt jest jej prawdziwym spotkanieStylowo ubrana dziewczyna spotyka się od 27 latprzyszły mąż, który na pierwszym spotkaniu uderzył jej wygląd. Kochanek Karl codziennie podziwiał szafę ukochanej i w ciągu czterech miesięcy Iris Apfel złożyła ofertę. Młoda dama długo nie myślała i nigdy nie żałowała swojej decyzji. Mówi z wielką miłością do swojego małżonka, mówiąc, że tylko z nim znajduje wspólny język i pełne para małżeńskaPewnego razu mężczyzna powiedział, że jego żona byłaby znacznie bardziej spektakularna, po poprawieniu jej dużego nosa. „Dream on!” - odpowiedziała Iris Apfel, która nie doświadcza kompleksów i żywiołowego są osobistym bólem rodzinyNiestety, nie nabyłem spadkobierców. W zabawny sposób kobieta mody odpowiada na niedyskretne pytania dziennikarzy, że po prostu nie da się zrobić wszystkiego w tym życiu. Jest to jednak niezwykle udane małżeństwo, które trwa ponad 60 jest zawsze i wszędzie razem iw każdymwsparcie wzajemne. To jest powiedziane w licznych wywiadach szczęśliwej żony Iris Apfel, jej biografia jest tego dowodem. Pod koniec lat 50. Karl i jego żona stworzyli firmę tekstylną, która produkowała tkaniny z oryginalnymi nadrukami. To prawda, że 40 lat później sprzedali swoje potomstwo nowym właścicielom, ale Iris pozostała na stanowisku łączenia rzeczyJaki jest sekret tej niesamowitej kobiety? Iris Apfel, której zdjęcie często pojawia się w magazynach o modzie, ma szczególną zdolność łączenia markowych strojów z tanimi rzeczami. Uwielbia podróże, kupuje ubrania i przynosi oryginalne akcesoria z każdej mody przyznaje, że w jej mieszkaniu jest jak najwięcejtrzy pokoje zajmowane przez szafę pełną najbardziej ekstrawaganckich znalezisk. A Apfel nie spieszy się z żadnym z nich. Warto zauważyć, że nawet sukienka, którą nosiła w czasie pierwszej randki, jest nadal przechowywana w jej kobieta w Nowym Jorku w dżinsachProjektant odrzuca modne standardy, wybierając rzeczy dla siebie. Pozwoliła nawet wymknąć się, że nigdy wcześniej nie zwracała uwagi na kolekcje projektantów i nie chciała się zapoznać ze słynnymi projektantami bunt w starościczęsto ubrany jak nastolatek. Kocha nie tylko niezwykłe ubrania z jasnymi dodatkami, ale także uwielbia ubierać się w spodnie i zwykły T-shirt. Nawiasem mówiąc, mówią, że Iris była pierwszą kobietą w Nowym Jorku, która kupiła dżinsy. Odważyła się pojawić w społeczności w spodniach, które wcześniej były noszone tylko przez na akcesoriaOsobowość twórcza współpracuje z marką HSN,tworzenie niesamowitych kolekcji biżuterii. Twórczość autorów odzwierciedla ich własne preferencje i nigdy ani razu Iris Apfel nie zrobiła dodatku, hołdując trendom deklaruje, że biżuteria jest najbardziejciekawy kierunek. Możesz mieć jedną sukienkę, ale urozmaicić ją koralikami i bransoletkami, aby uzyskać nie jeden, ale kilka obrazów, które podkreślają indywidualność osoby. Co ciekawe, ale nie rozstając się z czymś, kobieta często sprzedaje swoje kolekcje drogiej wydarzenie zawodoweRok 2005 był przełomowy dla Iris: otworzyła wystawę swoich strojów, żartując, że nie jest to tylko ekspozycja, ale nalot na jej bogatą garderobę. Publiczność zaprezentowała liczne kolekcje ubrań i ponad 300 akcesoriów. Apfel był zadowolony, że w imprezie modowej uczestniczyli nie tylko zwykli widzowie, ale także wystawie diva była przytłoczona literami zDzięki zwykłym Amerykanom, których podziwiali to, co widzieli, a wielu przyznało, że zaczęli traktować sprawy inaczej. Publiczność była zszokowana tym, jak Iris Apfel połączyła rzeczy z pchlich targów z drogimi ubraniami. Szalony eklektyzm natury eksperymentatora spodobał się gościom, którzy zakochali się w modnym koktajlu o różnorodnych fakturach tkaniny i koloru. Niezgodne rzeczy, akcesoria, wyglądały elegancko i kobiety po barwnym wydarzeniupostanowili nawet zmienić nie tylko swój wygląd, ale całe życie. Dla wielu wystawa była prawdziwym odkryciem, które dowiodło, że możesz być sobą i nie wyglądać jak dziwak z miasta. A słynny projektant Ralph Loren chciał, aby Apfel, którego wizytówka była okrągłą dużą szklanką i dużą ilością biżuterii, pracował dla niego w ApfelWielopłaszczyznowa Iris Apfel, której cytatyrozchodzą się jak ciepłe bułeczki, po tym wydarzeniu stało się bardzo rozpoznawalną osobą. Jej słowa uwielbiają drukować różne publikacje, ponieważ mają dużo szczerości i przykład gwiazda przyznała kiedyś, że jej garderoba rośnie z dnia na dzień, co nie ma miejsca w przypadku wąskiej razu Iris zamarła tak bardzo, że rzuciła się na niąszukaj czegoś futra w jej rzeczach, ale nie mógł go znaleźć. „Przeszukałam wszystko, a potem moje oczy padły na moherową pelerynę z sofy. Otaczając się, czułem się świetnie ”- śmieje się nie robiłem operacji plastycznej, jasneosoba drwi z tych, którzy marzą o wiecznej młodości: „Bez względu na to, co robisz na twarzy, za 80 lat nikt nie może się chwalić wyglądem 30-letniej kobiety. Pokorny i dodatkowy umysł, nie Botox. ”
20/12/2011. Beauty. ELLE meets Iris Apfel. Another reason to love Iris Apfel. ELLE's June Issue Is A Celebration of Modern Love. Iris Apfel On Living Fearlessly. Must be MAC. Guinness for MAC.
Tak jak dobry serial kryminalny moda też ma swoją „sprawę tygodnia”. Albo może raczej sezonu. Chwilę temu na tapecie były grubaski. O, przepraszam, „modelki plus size”. A to kusiły w kalendarzu Pirelli, a to zachęcały do wysiłku fizycznego w katalogu „Sports Ilustrated”. Żeby zamydlić czytelnikom, klientom i krytykom oczy i odwrócić uwagę od tego, że wszystkie pozostałe dziewczyny z magazynów wciąż zmieściłyby się w ubranka dla lalek. Równolegle modne były: androginia, transseksualizm, albinoski, ciemnoskóre i skośnookie. Wszystko to pod szczytnym sztandarem „united colors of fashion". Potem triumfalnie powróciły „superki”, ikony mody lat 90. Cindy, Claudia i Naomi dostały kilka okładek, a Amber, Carolyn i Eva chodziły po wybiegach Lanvin, Louis Vuitton i Versace. Ale wyciągnięte z lamusa odrobinę tylko przyblakłe gwiazdy nie chciały konkurować z nowymi szesnastoletnimi talentami i najnowszymi „instagirls”, czyli Carą, Joan i Kendall, które mają tylu followersów, ilu onegdaj poddanych Cesarstwo Rzymskie. DOJRZAŁOŚĆ DAJE WOLNOŚĆ Teraz sprzedają się staruszki. Kiedyś twarze 50+ pokazywano tylko w reklamach kremów przeciwzmarszczkowych, leków na serce i wycieczek w tropiki. Rewolucja zaczęła się od bloga Advanced Style (dzisiaj ma 300 tysięcy użytkowników miesięcznie) założonego w 2008 roku przez nowojorczyka Ariego Setha Cohena. Na jego zdjęciach oglądamy Debrę Rapoport, lat 70, owiniętą kolorowymi naszyjnikami z papieru toaletowego. Jest też Jennifer Dolan, wiek bliżej nieokreślony, która pozuje w czerwonych kozakach do połowy uda. A baronessa Sherry, która za chwilę skończy 94 lata, na co dzień nosi kapelusik z myśliwskim piórkiem. O nich i ich koleżankach Cohen, który stylu uczył się od własnej babci, nakręcił dokument. „Advanced Style” to pochwała bezkompromisowości, dojrzałości, wyobraźni. Większość z bohaterek Cohena dopiero po sześćdziesiątce zdobyła się na odwagę, żeby założyć kokardę na głowę, neonowe puchówki albo hiphopowe sneakersy. Wcześniej były spętane kompleksami i konwenansami. Dojrzałość dała im wolność. I pozbawiła lęku przed odstawaniem, ośmieszeniem, wyróżnieniem. To ekscentryczne ubrania sprawiły, że staruszki mogą wyrażać całe spektrum doświadczeń – od prowokacji po przyjemność. „Codziennie dostaję wiadomości od młodych dziewczyn, które przestały bać się starości i staruszek, które odkryły, że mogą mówić, co chcą i ubierać się, jak chcą”, mówił Ari Seth Cohen w prezentacji TED Talks. Jak to ostatnio bywa, trend przeniósł się z blogów do „oficjalnego” obiegu. Wiosnę reklamują kobiety w jesieni życia. Joan Didion, amerykańska pisarka i dziennikarka (w CV ma wpisane dwa lata pracy w „Vogue’u”) założyła czarny sweter, ciężki naszyjnik i ogromne okulary przeciwsłoneczne. I usiadła przed obiektywem Juergena Tellera do kampanii Céline. Nie wstydzi się ani jednej zmarszczki i ani jednego srebrzystosiwego włosa na głowie. Tak jak projektantka Phoebe Philo z paryskiego domu mody nie wstydzi się, że prestiż nowojorskiej intelektualistki pomaga sprzedawać jej ciuchy, określane przez krytyków jako „uduchowione”. Klientkami Céline z rzadka bywają dziewczyny poniżej trzydziestego roku życia. No, chyba że są to szalone blogerki, które zaanektowały kultową torebkę z logo marki, żeby udowodnić, że też kochają klasykę. Céline jest za drogie, zbyt klasyczne i za mało trendowe, by mogło się podobać studentkom. Noszą je więc prawniczki ze szklanych wieżowców, panie profesor, aktorki teatralne. Dla nich Joan Didion jest autorytetem większym niż Kim K. PRZYKŁADY POMNOŻONE W dniu premiery kampanii większość profili z modowego news feedu powtarzało zdjęcie z Didion. Na przemian z kadrem z kampanii Dolce & Gabbana z trzema sycylijskimi staruszkami, które wyglądają jak sfotografowane podczas codziennych ploteczek. Tyle że w charakterystycznych koronkach włoskich projektantów. Do Didion i włoskich babć dołączyła Joni Mitchell, znana także jako najsmutniejsza wokalistka wszech czasów (pamiętacie scenę z kultowego filmu „To właśnie miłość”, w której Emma Thompson mówi, że to właśnie Mitchell nauczyła ją czuć?) w ogromnym kapeluszu, jak z czasów jej hipisowskiej młodości. To kampania Saint Laurenta, którą dzieli z 86-letnią brytyjską modelką Daphne Selfe. Najstarsza w tym gronie jest jednak 93-letnia Iris Apfel, pozująca z dziewczynami, które mogłyby być jej prawnuczkami – 18-letnią Tavi Gevinson w kampanii Alexisa Bittara i 22-letnią Karlie Kloss u Kate Spade. Przykłady można mnożyć: 65-letnia Linda Rodin, była modelka i redaktorka amerykańskiego „Harper's Bazaar”, w kampanii The Row ma zaczesane do tyłu siwe włosy, a 70-letnia Catherine Deneuve w kampanii Louisa Vuittona sprzed roku wygląda jeszcze lepiej niż za czasów „Parasolek z Cherbourga”. Trend podchwyciły także popularne marki. Selfridges promuje się kampanią Bright Old Things, która pokazuje, jak fajnie żyje się (i ubiera!) na emeryturze. Bieliźniana marka JD Williams prowadzi kampanię „Over 50 Shades Of Grey” z okazji premiery „50 twarzy Greya”, bazując na dwuznaczności nazwiska bohatera melodramatu sado-maso i modnej siwizny. W branży kosmetycznej staruszki nie są kwiatkiem do modnego kożucha, tylko zwyczajnie pięknymi kobietami (poddanymi tylko nieznacznej obróbce w Photoshopie). 70-letnia Helen Mirren w reklamie L’Oreal udowadnia, że jest godna tytułu brytyjskiej „damy”, Charlotte Rampling w reklamie Nars superseksownie nosi garnitur, a Jessica Lange ze zdjęć Marc Jacobs Beauty mogłaby młodsze dziewczyny uczyć gracji. W Polsce prawie nikt się nie rwie, żeby na wybieg zaprosić Danutę Szaflarską. Może to ze strachu, może z zapóźnienia, a może dlatego, że nasze sławne staruszki nie chcą z (polską) modą mieć nic wspólnego. Na szczęście zagraniczne trendy śledzi uważnie duet Bohoboco, który do wiosennej kampanii zaprosił rudowłosą dwudziestolatkę Magdę Jasek i 80-letnią aktorkę Helenę Norowicz, która debiutowała pod koniec lat 50.; dzisiaj gra w serialu „Anna German”, a za chwilę zobaczymy ją w filmie „Ederly”. Z gładkimi włosami, lśniącą cerą i przenikliwym spojrzeniem Magda i Helena wyglądają jak babcia z wnuczką. Nietrudno stwierdzić, że działy marketingu wielkich koncernów wreszcie (choć trochę poniewczasie) zrozumiały, że ich klientkami są kobiety starsze od wiotkich nastolatek z wybiegów. I że wolą oglądać modelki zbliżone do siebie wiekiem. Ale zera na koncie to za mało. Teraz celem jest #breaktheinternet. Kim K. rozbiła sieć pupą. Cara niewyparzonym językiem. A staruszki siwizną. Nie ogłaszajmy jednak za szybko zwycięstwa prawdziwego piękna nad podrasowanymi Photoshopem ciałami. Za wszystkimi trendami stoją przecież korporacje, reklamodawcy i wydawcy, którzy chcą więcej i więcej sprzedać. REWOLUCJA? A sprzedaje teraz Instagram, na którym zdjęcia lajkuje 75 milionów osób dziennie, a używa 300 milionów miesięcznie. Nic dziwnego, że Kendall Jenner podpisała gigantyczny kontrakt z Estée Lauder. Siostra Kim ma 18 milionów followersów na Instagramie, a aż milion osób polubiło post o współpracy z urodowym gigantem. Ot, duch czasów. Władza nad dyktowaniem, a więc monetyzowaniem stylu życia, przechodzi do mediów społecznościowych, więc reklamy robi się właściwie do sieci, choć jeszcze wciąż kupuje się je w magazynach. Reklama może być gołą pupą, śmieszną staruszką, seksowną grubaską. Ważne, żeby się klikała. Kampanię prowadzi się wszędzie i, co ważne, na Instagramie i Facebooku właściwie za darmo. Już niedługo wystarczy, że klikniemy w kampanię, by kupić torebkę z nowej kolekcji. Czy oznacza to ostateczną śmierć prasy drukowanej, która wpada w zastawioną przez media społecznościowe pułapkę? Gdy dziennikarze w poszukiwaniu tematów skrolują Facebooka, a w poszukiwaniu zdjęć – Instagrama, gdy zamiast zatrudniać dziennikarzy redakcje zamawiają teksty u blogerów, którzy jednocześnie są gwiazdami rubryk towarzyskich, prasa drukowana strzela sobie w kolano. Chyba że już za chwilę redaktorzy też pokażą pupę albo siwiznę. A gdy przestaną sprzedawać się celebrytki i staruszki może przyjdzie czas na niemowlęta, kotki albo pieski. W końcu Choupette Lagerfeld już „prowadzi” Opla Corsę w nowej kampanii. I wtedy wszystko zacznie się od nowa. Jedno jest pewne: sukces przestał być domeną młodości, a świat mody musiał się do tej tendencji dostosować. Wielkie domy mody są zdominowane przez, eufemistycznie mówiąc, średnie pokolenie, a 30-latkowie są wciąż uważani za „młodych” projektantów. Nawet jeśli kanon piękna zakłada gładką twarz, prawdziwa władza w modzie zawsze ma siwe włosy. Trafnie podsumowała to Elisa Rodríguez-Vila, artystka z Miami, która postanowiła prawdziwe superbohaterki „wkleić” w kampanie reklamowe. I tak w jej projektach Ruth Bader Ginsbur, sędzia amerykańskiego Sądu Najwyższego, „reklamuje” Chanel, a legendarna feministka Gloria Steinem – Chloé. „Każda zmarszczka świadczy o tym, co przeżyły, a bystre spojrzenie o tym, że nie są tylko wieszakami”, pisze w eseju towarzyszącym projektowi artystka. Wszystko się zgadza. Przecież nawet na pokazie Chanel modelki na sztandarach niosły rewolucyjne hasła. Już nie o paleniu staników, ale o miłości do siebie i tego, co się robi. Lubisz drogie torebki i cię na nie stać? Nie czuj się winna, idź do sklepu. Nie musisz przecież wyglądać jak Gisele, żeby nosić chanelkę. SIŁA CHARAKTERU Ale nie zapominajmy o jednym. Joan i Joni nie są przypadkowymi staruszkami – babciami z domu opieki, marudzącymi emerytkami albo schorowanymi wdowami. To wielkie indywidualności, które całe życie kreowały trendy. Każda ich zmarszczka mówi o doświadczeniach, piosenkach, tekstach. Bo przecież nawet staruszki z plakatów muszą być cool i nosić ciuchy, które są cool. Nie przyjmujmy więc zbyt łatwowiernie zapewnień o rewolucji w modzie. Wielkie koncerny wiedzą, że tak jak chwilę temu wartością dodaną były dodatkowe kilogramy, tak teraz dodatkowe lata w metryce. Niezależnie od tego, czy do konsumpcji zachęcają instagirls, supermodelki czy staruszki, efekt jest taki sam. Gdy Kanye West i Rihanna nagrali piosenkę „Four Five Seconds” z Paulem McCartneyem, na Facebooku fani cieszyli się, że ich idole odkrywają „utalentowanego debiutanta” (tak, naprawdę mieli na myśli legendarnego Beatlesa). Teraz blogerki modowe odkrywają Joan i Joni dzięki francuskiej modzie. Może to dobrze. A może świat stanął na głowie. Artykuł pochodzi z Fashion Magazine
Iris Apfel is an icon in both the fashion and beauty world with an incredible career as a businesswoman, interior designer, fashion influencer, model and now ambassador for makeup brand Ciaté
Najstarsza dziewczyna z okładki. Niezastąpiona Iris Apfel w wieku 94 lat stworzy swoją własną kolekcję dla domu handlowego Macy’s. Iris Apfel ze sztuką związana była od zawsze, moda przyszła później. Dotąd Iris, wraz z mężem, dbała o wystrój wnętrza Białego Domu dla dziewięciu prezydentów. W końcu pokaże na co ją stać w kwestii projektowania mody. Podchodzi do niej niekonwencjonalnie i być może w tym tkwi sekret stania się ikoną. Wariacji i dużej dawki stylu możemy spodziewać się po jej kolekcji Iris Meets Znajdziemy w niej spodnie dzwony z printami, spódnice w kształcie litery A, proste sukienki, krótkie żakiety. Skoro będzie to dzieło Apfel nie może zabraknąć oczywiście biżuterii. Inspiracją były lata 60., czasy młodości tej niepowtarzalnej osoby. Z premierą ubrań zbiegło się wypuszczenie spersonalizowanego emoji Iris. Jak motywuje swoją decyzję? Bardzo prosto. Skoro jest to coś, co uszczęśliwi młodych, to ona nie widzi nic w pomyśle nic złego, chociaż osobiście uważa go za głupi. Kolekcja będzie dostępna od września tego roku w sklepach Macy’s. tekst | Olga Najdek
Browse 1,585 iris apfel photos photos and images available, or start a new search to explore more photos and images. Browse Getty Images' premium collection of high-quality, authentic Iris Apfel Photos stock photos, royalty-free images, and pictures. Iris Apfel Photos stock photos are available in a variety of sizes and formats to fit your needs.
“Młodość jest przereklamowana” Iris Apfel To, że młodość jest przereklamowana wie najlepiej ikona świata mody 95 letnia Iris Apfel, która intryguje mnie jako postać od dawna i chyba w ogóle intryguje mnie starość w mediach i modzie jako zjawisko. O tym kiedy indziej. Nie przez przypadek kilka dni temu wpadłam na dokument, który oddaje osobę Iris w całym jej kolorycie. Szczupła wysoka sylwetka, siwe włosy, duże okrągłe okulary, wyraziste usta, intensywne kolory oraz mocna awangardowa biżuteria to jej symbol i absolutnie siła! Nie ma nic bardziej zachwycającego niż Twój osobisty stylowy emblemat, znak firmowy, a Iris jest bez wątpienia tego ideałem. I myślę sobie ile trzeba mieć w sobie inteligencji, pewnie mądrości i wyczucia? Jak dobrze trzeba siebie poznać, jak dobrze czuć się ze sobą, być naturalnym, zdystansowanym? Ile miłości do siebie samego trzeba mieć i poczucia humoru aby emanować tym światłem tak pięknie jak Ona. Czy wreszcie trzeba mieć aż 95 na karku, aby osiągnąć tę nieopisywalną nieprzejrzystą harmonijność i być tak bezczelnie przyciągającym i przykuwającym uwagę? Myślę jednak że to nie sprawa metryki, a osobowości. Iris nie jest synonimem oczywistego kanonu kobiecego piękna, ale czym ten kanon jest i kto ma prawo go wyznaczać? Zastanowił mnie cytat, który przemknął przez film ale gdzieś głęboko się we mnie odcisnął. Iris mówi ze swobodą, że nigdy nie była klasyczną pięknością, dlatego musiała się bardziej starać aby być interesująca: więcej czytać, więcej wiedzieć, podróżować, więcej robić żeby wzbudzić zachwyt przez to do dziś jest interesująca. Kobiety, które polegały tylko na swojej urodzie, dziś są stare i nie mają wiele do zaoferowania, ponieważ całe życie skupiały się tylko na wyglądzie. Iris nie wygładza zmarszczek, twierdzi że to pewien rodzaj odwagi a ja z odwagą do bycia sobą się totalnie zgadzam. Nie akceptujemy siebie nieidealnych, bo uważamy że inni nas nie zaakceptują, a tymczasem inni nie akceptują nas nieidealnych, gdyż sami siebie takich nie akceptujemy i krąg absurdu się zamyka. Z wykształcenia historyk sztuki. Z pasji dekorator wnętrz. Od zawsze pasją Apfel były tkaniny. W 1950 roku razem z mężem Carlem założyła firmę która dwa lata później udekorowała Biały Dom dla kolejnych 9 prezydentów Stanów Zjednoczonych. Co robi Apfel dziś, jako 95 latka? Na pewno nie myśli o emeryturze! Projektuje buty, biżuterię, prowadzi konsultacje na temat własnego stylu oraz jego aspektów, a na największych nowojorskich pokazach mody zajmuje pierwsze rzędy. Barwny ptak, barwna postać. Dla mnie piękny człowiek. Kto nie miał przyjemności obejrzenia filmu, niech nadrobi straty. Warto. Wiele refleksji, inspiracji i przemyśleń nie tylko związanych z modą, ale życiem, jego sensem, podejściem, miłością, szacunkiem, przyjaźnią (…).
Via Iris and her husband of more than 65 years, Carl Apfel — who turned 100 in August, while the doc was being completed — the film also doubles as a warm appreciation of the rewards of a
Niemal przez pół wieku była wpływową projektantką wnętrz. W wieku 83 lat stała się najstarszą w historii "dziewczyną z okładki", pozując wybitnym fotografom. Iris Apfel, jedna z najbardziej wpływowych ikon amerykańskiej mody, pomimo swoich 95 lat udowadnia, że poczucie stylu to nie kwestia wieku, a mody nie należy traktować zbyt poważnie. Charakterystyczne czarne, duże, okrągłe oprawki okularów i czerwona szminka stały się jej znakiem rozpoznawczym. Jej garderoba, która znajduje się w trzech nieruchomościach, zajmuje w sumie kilkadziesiąt metrów kwadratowych. Posiada w niej "wszystkich" – od Prady przez Valentino i Dolce & Gabbana po ręcznie malowane kaftany od Versace, setki par butów i niezliczoną ilość dodatków. Iris Apfel – bo o niej mowa – światową ikoną mody stała się po osiemdziesiątce. Pomimo podeszłego wieku jednak nie przestaje inspirować czołowych amerykańskich projektantów, studentów, ale przede wszystkim tysięcy kobiet w różnym magazynu "Dazed & Confused" z Iris Apfel / Źródło: materiały prasowe W listopadzie 2012 r. powstało jedno z jej najsłynniejszych zdjęć, które wykonał Jeff Bark, a opublikował je na okładce magazyn "Dazed & Confused". Iris pozowała w żółto-purpurowej kreacji Rei Kawakubo, pochodzącej z kolekcji 2D Comme des Garcons. Numer z Apfel na okładce poświęcony był sztuce najnowszej, pod zdjęciem umieszczono napis: "The New Aesthetic: Art from the Outer Limits" ("Nowa estetyka: sztuka spoza szerszych limitów"). Apfel stała się ucieleśnieniem tego określenia – przez niemal 70 lat poszerzała kolejne granice w projektowaniu wnętrz oraz dziennikarki po kreatorkę wnętrz Białego DomuUrodzona w 1921 r. Iris wychowała się w Astorii w stanie Nowy Jork. Jej ojciec handlował szkłem i lustrami, a matka Sadye Barrel prowadziła butik z modną odzieżą. Według wspomnień córki, była najelegantszą kobietą w całym tuż po II wojnie światowej ukończyła historię sztuki na Uniwersytecie Nowojorskim. Po studiach pracowała jako dziennikarka w "Women's Wear Daily", odbyła staż u projektanta wnętrz Elinora Johnsona. Przez pewien czas była asystentką ilustratora mody Roberta Goodmana. W 1948 r. poślubiła Carla Apfela. Dwa lata później założyli firmę Old World Weavers, która zajmowała się restaurowaniem rzadkich starych mebli oraz projektowaniem i produkcją tkanin artystycznych. Carl zajmował się stroną biznesową, a Iris tworzyła oryginalne połączenia dekoratorskie.– Nasze tkaniny znajdowały się w każdym liczącym się domu najzamożniejszych ludzi Ameryki – stwierdziła Apfel bez zbędnej skromności. Jak wielokrotnie podkreślała, jej związek z projektowaniem tkanin zaczął się, gdy pracując nad pewnym wnętrzem nie mogła znaleźć odpowiedniego materiału. – Zaprojektowałam własny wzór, to zaczęło się podobać i postanowiliśmy ruszyć z produkcją – szybko Old World Weavers zyskała rozgłos wśród amerykańskich elit. Jednak przełomowym momentem była współpraca Iris i jej firmy z Białym Domem. Miała kluczowy wpływ na projekty wnętrz najsłynniejszego domu świata podczas kadencji dziewięciu prezydentów USA: Harry'ego Trumana, Dwighta D. Eisenhowera, Johna F. Kennedy'ego, Lyndona Johnsona, Richarda Nixona, Geralda Forda, Jimmy'ego Cartera, Ronalda Reagana i Billa Clintona. Niechętnie jednak wspomina i opowiada o tych dla amerykańskich prezydentów, zajmowała się w zasadzie wymianą całości tkanin dekoracyjnych, sztukaterii, niektórych mebli oraz dekoracji. Wszystko było konsultowane z pierwszymi damami. Urządzając jeden z najsłynniejszych domów świata, wykorzystywała meble, które sami z Carlem restaurowali, i tkaniny, które Iris dużo podróżowali. Już na początku małżeństwa para podjęła decyzję, że nie chcą mieć dzieci – woleli się skupić na karierze i zwiedzaniu świat. Iris wielokrotnie powtarzała, że bardzo wcześnie zdała sobie sprawę z tego, iż nie można mieć wszystkiego i postawiła na realizacje swojej pasji. – To rodzaj wyboru i pewnego poświęcenia – 1992 r. oboje przeszli na emeryturę. Przez 40 lat swojej działalności stali się szanowanymi przedstawicielami amerykańskiej branży wystawa w nowojorskim muzeumPrawdziwa światowa sława przyszła jednak niespodziewanie, gdy Iris była na emeryturze już od niemal 10 lat. Stała się wpływową trendsetterką, projektantką biżuterii i akcesoriów, kolekcjonerką mody i modelką. Ogromna kolekcja ubrań, biżuterii i butów Apfel okazała się żywą skarbnicą historii mody, a jej styl został doceniony przez najbardziej opiniotwórcze postaci świata mody po obu stronach 2005 r. w Costume Institute przy Metropolitan Museum of Arts miała miejsce wystawa pod tytułem "Rara Avis (Rare Bird): The Irreverent Iris Apfel". Co ważne, chociaż wystawy o modzie w nowojorskim muzeum są organizowane cyklicznie od 1995 r., to ta dotycząca Iris była jedną z pierwszych poświęconych jednej osobie. Jej kuratorem był Stéphane Houy-Towner, okazała się jednym z najważniejszych wydarzeń tamtego okresu. Ekspozycja, na której przedstawiono setki elementów z kolekcji Apfel, doczekała się też mniejszej wersji, która pokazywana jest od dekady w prestiżowych muzeach i galeriach w USA i Europie. Ostatnio, w marcu, "Rara Avis" pokazano w jednej z paryskich galerii."Wkurza mnie, gdy ludzie mówią o mnie per fashionista"Apfel od zawsze ubierała się w konkretny sposób. Gdy była nastolatką, mama powiedziała jej, że wystarczy, by miała w szafie prostą czarną sukienkę – prawdziwy strój stworzą dodatki. Patrząc na kolekcję jej akcesoriów, można odnieść wrażenie, że 95-latka ciągle ma tę matczyną wskazówkę gdzieś w głowie. Jednak skromną czarną sukienkę już przed laty zamieniła na ekstrawaganckie, wzorzyste, pełne koloru kreacje. Jeśli tkaniny są gładkie, to zawsze w intensywnych barwach. Styl Apfel charakteryzuje też różnorodność faktur i tekstur tkanin, które zestawia ze sobą w nieoczywisty sposób. Ilekroć mówi o modzie czy o swoim stylu, podkreśla, że najważniejsza ich częścią jest indywidualność. – Nie mam żadnych zasad, bo wszystkie bym złamała – stwierdziła.– Nie spędzam czasu na strojeniu się, nie robię tego codziennie. Jestem bardzo zajęta. Bardzo mnie wkurza, gdy ludzie mówią o mnie per fashionista. Stroję się, gdy muszę gdzieś wyjść. Przez większość czasu chodzę po postu w dżinsach – wyznała w rozmowie z magazynem "Vogue".Jak wspomina, w latach 50. bardzo chciała mieć parę dżinsów, ale produkowane były tylko w wersji męskiej. Poszła więc do jednego ze sklepów i poprosiła o spodnie dla siebie. Sprzedawca miał wówczas stwierdzić, że młodej kobiecie nie przystoi nosić takie spodnie. Iris – jak wspomina – wracała do sklepu do skutku. W końcu dostała to, czego pragnęła. – Byłam prawdopodobnie pierwszą kobietą, która nosiła dżinsy. Brzmi szalenie i takie też to było – nie bała się eksperymentować, dzięki czemu wypracowała charakterystyczny i podziwiany przez świat mody styl. – Więcej znaczy więcej, mniej znaczy nudno – podsumowała swojej imponującej kolekcji ma ubrania nie tylko od najważniejszych projektantów drugiej połowy XX wieku, ale także te znalezione w second handach, na targach staroci czy w sklepach z odzieżą etniczną. O te drugie targuje się do skutku. Cokolwiek by nie założyła, dekorowane jest to ostatecznie dużą ilością biżuterii i to każdego rodzaju. W swojej kolekcji posiada w zasadzie wszystko – od drogich kamieni szlachetnych, srebra, złota przez perły, bursztyn, po kolorowe naszyjniki, korale, bransoletki z pytanie, czy uważa albo uważała się za ładną kobietę, zawsze odpowiada tak samo. – Kiedyś usłyszałam: nie jesteś ładna i nigdy nie będziesz, ale to nieważne. Masz coś lepszego, masz dosadny, ale żartobliwy sposób rzuciła zresztą, że nigdy nie lubiła "po prostu ładnych rzeczy". – Gdy patrzę na te wszystkie kobiety, które w młodości były bardzo ładne, a teraz już nie są, to myślę sobie, że jest w tym coś smutnego – o jakiś konkretny styl czy okres w historii mody, mówiła, że unika kategoryzowania mody w ten sposób, jednak zaznacza, że latach 1950-1989 projektanci byli bardziej kreatywni, innowacyjni, nieokiełznani. Współczesne projektowanie ubioru w jej ocenie jest wtórne. Odnosi wrażenie, że projektanci lub wręcz cała branża odtwarzają uniformy z wspaniałych projektów sprzed kilku dekad, kiedy wszystko wydawało się nowe, unikatowe czy nieprzeciętne.– Większość ludzi stała się nieco leniwa. I to jest OK. Chodzi mi o to, że są rzeczy ważniejsze od mody. Jeśli kogoś poczucie stylu zbyt mocno stresuje, to niech sobie odpuści. Najważniejszą rzeczą jest czuć się komfortowo we własnym życiu – stwierdziła, dodając, że "lepiej być szczęśliwym niż dobrze ubranym".Wykładowczyni uniwersytecka i bohaterka dokumentuIris Apfel zdobyła uznanie nie tylko największych współczesnych projektantów mody. W wieku 91 lat stała się wykładowcą na Uniwersytecie Teksasu w Austin, z którym przez lata wcześniej współpracowała. Pięć lat temu doszła do wniosku, że studenci kierunków związanych z modą są trzymani w pewnej bańce, która niewiele ma wspólnego z rzeczywistością na rynku pracy i światem mody. Postanowiła wspólnie z władzami uczelni przygotować zajęcia, które pokażą młodym aspirującym twórcom, jak wygląda rzeczywistość.– Projektowanie nie polega na uszyciu kreacji na czerwony dywan, trzeba się wiele napracować, żeby dojść do takiej pozycji – opowiadała. Podczas swoich zajęć organizuje spotkania z uznanymi na rynku specjalistami; projektantami, dyrektorami kreatywnymi, stylistami, konstruktorami, etc. Uważa, że dzięki temu studenci z Teksasu będą lepiej przygotowani do życia i rozwijania swojej kariery w tej trudnej branży.– Jestem stara, zostało mi pewnie mało czasu i nie marnuję go na bzdury. Robię tylko to, co mnie interesuje – stwierdziła w rozmowie "The Evening Standard". Odkąd stała się legendą i wpływową postacią mody, jej telefon nie milknie. Ciągle jest w ruchu: wywiady, spotkania, sesje zdjęciowe, prowadzenie kolejnego biznesu – marki z biżuterią i dodatkami. Sama przygotowuje okno wystawowe swojego niesamowite życie Apfel próbował uchwycić jeden z czołowych dokumentalistów amerykańskich Albert Maysles. Twórca, który zasłynął nominowanym do Oscara w 1974 r. filmem dokumentalnym "Christo's Valley Curtain", zafascynował się życiem, pracą i dorobkiem Iris Apfel. Znany z tego, że nie pracował z gotowym scenariuszem, filmował codzienność amerykańskiej ikony stylu i mody przez cztery lata. W efekcie powstał obraz łączący dwa światy 95-letniej gwiazdy: publiczny i prywatny, mało znany szerszej 2014 r. miała miejsce premiera filmu "Iris", który był efektem czteroletniej współpracy Mayselsa z Apfel. Krótko po tym, jak film pokazano na jednym z nowojorskich festiwali filmowych, reżyser zmarł. Okazało się, że dokument o "kolorowym ptaku" – jak określana jest Iris Apfel – był ostatnim w twórczości amerykańskiej legendy."Iris" - film dokumentalny o amerykańskiej ikonie mody / Wideo: tvn7
In 2016, Apfel was awarded the Women Together Special Award of the Year at the 12th Annual Women Together Gala at the United Nations. In 2019, she became a model for IMG at the age of 97. Is Iris Apfel collaborating with H&M? The Iris Apfel X H&M collaboration is available on hm.com and in select stores in the U.S. and Canada on April 14.
ZM5lDf. 237 5 1 237 426 422 449 131 211