Średnia jak zawsze nie do końca oddaje realia, ale jakiś obraz przedstawia. Według amerykańskiego biura statystycznego przeciętne amerykańskie gospodarstwo domowe przeznacza na jedzenie około 600 dolarów miesięcznie. Przy czym czteroosobowa rodzina, gdzie jest dwójka dzieci w wieku 6-11 lat, wydaje już ponad 1050 dolarów miesięcznie. Marzec ma się ku końcowi, a wraz z nim oszczędnickie wyzwanie planowania posiłków :). Jestem bardzo zadowolona z rezultatów, jakie udało nam się osiągnąć z Oszczędnickim, a także podbudowana opiniami uczestników wyzwania. Wprawdzie planowanie menu nie weszło nam jeszcze w krew (tak jak budżetowanie), ale jesteśmy na dobrej drodze. Zamierzam niebawem powtórzyć tę zabawę i mam nadzieję, że do tego czasu nie zboczymy z trasy. Na zakończenie tego smacznego miesiąca mam dla Was garść porad, jak mądrze oszczędzać na jedzeniu. Pamiętajcie, że w tej materii nie chodzi tylko o oszczędzanie pieniędzy, ale też czasu i „swojego zdrowia psychicznego” :P. 45 pomysłów jak (mądrze) oszczędzać na jedzeniu Planuj posiłki ;). Ustal miesięczny budżet na jedzenie! Jeśli masz problem z trzymaniem się budżetu, spróbuj metody kopertowej. Tzn. włóż do koperty kwotę, którą np. w danym tygodniu chcesz wydać na jedzenie i podczas zakupów korzystaj tylko z tej gotówki. Kupuj sezonowe owoce i warzywa. Wtedy są najtańsze i najzdrowsze. Kupuj jedzenie jak najmniej przetworzone. Jedz w domu, a nie na mieście. Nie kupuj gotowych kanapek w pracy. Zrób je w domu. Gotuj prosto np. potrawy jednogarnkowe lub inne nieskomplikowane posiłki. Gotuj większą ilości na raz. Rób zakupy z listą. Zawsze. Staraj się robić zakupy raz w tygodniu (lub nawet rzadziej). Chodź na zakupy najedzona. Nie marnuj jedzenia! Wykorzystuj to, co masz w domu. Modyfikuj przepisy. Rób regularny przegląd szafek, lodówki i zamrażarki Kupuj w promocji zapas takich produktów, które mają długą datę ważności lub da się je zamrozić. Korzystaj mądrze z promocji na produkty z krótkim terminem ważności. Rób przetwory. Hoduj zioła ;). Staraj się kupować produkty na wagę, a nie w opakowaniach (są zazwyczaj tańsze). [I nie produkujesz zbędnych śmieci] Porównuj ceny za kilogram/litr etc. Chodź na zakupy z własnymi torbami materiałowymi. Gotuj obiady na kilka dni. Gotuj więcej zup. Szybko się je robi, są bardzo tanie i często bardzo sycące. (I można w nich „przemycić” masę warzyw ;P). Raz na jakiś czas zrób sobie wyzwanie „tydzień z zapasów”. Zrezygnuj z napoi gazowanych i słodkich soków. Przed odejściem od kasy, sprawdzaj paragon. Spróbuj internetowych zakupów, np. kasz, mąk czy ekologicznych produktów. Umów się ze znajomymi, żeby podzielić koszty transportu (Np. ja tak kupuję mąki). Dołącz do kooperatywy spożywczej. Czasami produkty tam mogą być droższe niż te np. w supermarketach, ale ich walory smakowe i ilość witamin jest bezkonkurencyjna. Nie przywiązuj się do marki. Spróbuj zamienić dotychczas kupowane produkty na ich tańsze odpowiedniki. Nie widzisz różnicy? Po co przepłacać? Korzystaj z księgi cen. Jedz mniej mięsa. Nie kupuj „gotowych produktów”, czyli np. przyprawionych „prosto na grilla” kawałków mięsa. Zweryfikuj swoją wiedzę na temat mięsa i nie bój się niepopularnych kawałków. (Najdroższe są te części, które najszybciej i najłatwiej przygotujesz w domu). Wykorzystuj kości (między innymi do gotowania wywarów na zupę czy sosów). Kupuj podroby – można z nich wyczarować naprawdę genialne dania. Znajdź dobre i sprawdzone źródło. Poznaj swojego rzeźnika. Ugotuj esencjonalny bulion (najlepiej z resztek ;)) i zamroź go jako „kostki rosołowe”. Nie wyrzucaj resztek jedzenia, wykorzystaj je np. do zapiekanki makaronowej lub pizzy. . Garść praktycznych porad od Czytelniczek: Przerabiaj kreatywnie resztki. To co jednego dnia jest resztką rosołu, następnego dnia może być świetną bazą do innej zupy. Jeśli jednego dnia zostanie w garnku „resztka” , to można drugiego dnia zrobić z tego makaron w sosie pomidorowym. Wtedy wystarczy dodać tylko pomidorów i np. tuńczyka i pyszna i szybka potrawa gotowa ;). Jeśli zużyję białą część pora (np. do sałatki), to zieloną część zostaw do gotowania rosołu. Zamroź marchewkę z rosołu (o ile jej nie zjadasz). Możesz jej potem użyć jako bazy do zupy-kremu marchewkowego. Nie wyrzucaj warzyw po pieczeniu z mięsem. Zbierz wszystkie „resztki” i zblenduj je. Wyjdzie przepyszny sos. Wykorzystuj wszystkie części warzyw. Np. z natki pietruszki, marchewki czy selera wychodzi pyszne pesto! Jeśli zeschnie Ci pieczywo, zrób z tego bułkę tartą lub grzanki np. do zupy. Najlepszy sposób na „zapomniane” owoce to koktajl lub (w przypadku jabłek lub gruszek) kompot. (Z bardzo dojrzałych bananów zrobisz przepyszne ciasto!). Mam nadzieję, że dzięki tym pomysłom już nigdy nie zapytacie „jak oszczędzać na jedzeniu” 🙂 A Wy, jakie macie sposoby na mądre oszczędzanie? Czy któreś z przytoczonych Was zaskoczyły? Oszczędnickie produkty, które pomogą Ci w planowaniu posiłków: 🍓🍆Roczny planer posiłków (do druku)🌽 Co w nim znajdziesz? 👉 Kalendarz warzyw sezonowych na każdy miesiąc 👉 Arkusze na ulubione potraw 👉 Szablony na tygodniowe plany menu 👉 Szablon na akcję tydzień z zapasów 👉 Pomysły na sezonowe dania 👉 Pomysły na wykorzystanie resztek i niemarnowania jedzenia E-book Zdrowo i szybko. Gotuj z Oszczędnicką Nie jest to jednak zwykła książka kucharska. To inspiracja do zmiany. Drogowskaz i skarbnica inspiracji ze zdrowymi, szybkimi i tanimi wegańskimi przepisami. Książka podzielona jest na dwie części. Oprócz niemal stu wegańskich przepisów znajdziesz w niej pomysły na rozwiązanie problemów z planowaniem i przekonaniem do swoich dań niejadków, a nawet zagorzałych wyznawców wyłącznie mięsnych posiłków. A także sposoby na mądre oszczędzanie w kuchni – nie tylko pieniędzy, ale też czasu!
Ceny posiłków w Dieta od Jutra są bardzo konkurencyjne. W przeliczeniu może się nawet okazać, że na jedzenie zaczniesz wydawać mniej, niż miało to miejsce wcześniej, gdy sam robiłeś zakupy i gotowałeś. Na pewno bardziej opłacalne jest zamówienie diety pudełkowej niż żywienie się w przypadkowych barach czy restauracjach.
W większości gospodarstw domowych koszty jedzenia są jednymi z najwyższych pozycji na liście comiesięcznych wydatków. Z jednej strony po prostu jeść trzeba, więc wydatków nie da się całkowicie wyeliminować, z drugiej produkty mają przeważnie niską cenę, więc się je bagatelizuje. A to duży błąd, który rocznie może nas kosztować majątek. Na szczęście są sprawdzone sposoby obniżenia wydatków związanych z żywnością. Ile wydaję na jedzenie? Żeby nie rzucać przykładowych kwot podam własne za poprzedni rok (2018) z budżetu domowego. Koszty rozkładają się na model 2 + 1/2, czyli moją żonę, mnie i psa. Choć pies ma tu znikomy udział, to jednak oprócz swojego jedzenia często dostaje od nas coś ekstra jak jabłka, banany, marchewki, czy też własne danie jak ugotowaną kaszę z mięsem. Koszty niskie, ale warto o nich pamiętać. Cały rok: złŚredni koszt miesięczny: złNajwyższa miesięczna kwota: 1246,23 zł – Grudzień – bez zaskoczenia, przygotowania do świąt + zapasy na wolne dni, żeby już nie chodzić po sklepach. Takie zaopatrzenie poskutkowało kwotą 492,92 zł w styczniu miesięczna kwota: 507,03 zł – Maj – również bez zaskoczenia, na dobre zaczął się sezon grillowy, więc w majówkę i weekendy wpadaliśmy do rodziców i znajomych, przez co nie jedliśmy aż tyle w domu. A jak wiadomo z pustymi rękami też się nie wraca, więc i następnego dnia było coś na ząb. Staramy się trzymać koszty w ryzach i na zapas kupujemy tylko produkty z długim terminem przydatności do spożycia. Tych z krótkim nie, bo nie lubimy wyrzucać jedzenia i to bardziej z samego faktu marnotrawstwa niż finansowego. Do tego mamy dość ograniczony repertuar dań i jak to w Polsce schabowy króluje, ale nie przeszkadza nam to czasem eksperymentować z nowymi przepisami. Do tego nie kupujemy dań gotowych i dość rzadko jemy na mieście. No i za dużo wydajemy na słodycze. W powyższych kosztach rocznych podaję sumę zarówno jedzenia domowego jak i poza domem. Samodzielne przygotowanie wigilii czy zamówienie gotowych potraw? Sprawdź szczegółowe porównanie kosztów i czasu oraz na co uważać składając zamówienie. Ile przeznaczać na jedzenie? Nie ma na to prostej odpowiedzi, jednym wystarczy 500 zł miesięcznie, innym zł to mało. Ważne, żeby mieć kontrolę nad wydatkami i być świadomym, gdzie idą nasze pieniądze. Skoro na jedzenie wydajesz zł miesięcznie to dobrze, byś orientował się, że w domu wydajesz na to zł, na mieście 300 zł, a w pracy 700 zł. Dzięki temu będziesz wiedział, gdzie można szukać oszczędności. Większość osób niestety tego nie wie. Spisywanie wydatków za jedzenie to część budowania budżetu domowego, o którym więcej dowiesz się z kolejnych wpisów. Ale w skrócie przybliżę Ci jak nad tym zapanować już teraz. Po pierwsze podziel wydatki na kategorie wedle własnych potrzeb. Podstawowy podział to: Dom – Wszystkie koszty na jedzenie, które wędruje do – Wszystkie wyjścia do fast foodów, restauracji czy – Wszystkie wydatki u „Pani kanapki”, w firmowej stołówce, zamawiany do pracy lunch, batoniki z automatu – Jeśli masz dzieci to możesz tu wliczyć ich obiady w stołówce lub kwotę, którą dajesz im do szkolnego sklepiku. Możesz wydzielić też dodatkowe oddzielne kategorie jak jedzenie na wyjazdach, alkohol, napoje, słodycze, rzodkiewki czy cokolwiek innego, na co chcesz zwrócić szczególną uwagę. Czy internetowe zakupy spożywcze to oszczędność czasu i pieniędzy? To ważne, jeżeli chcesz wiedzieć, czy nie wydajesz za dużo na właśnie te produkty. Czyli, czy to może akurat rzodkiewki są winne tak wysokim rachunkom? Wcześniej miałem oddzielną kategorię na słodycze, bo kupowałem ich za dużo, jednak wrzuciłem je do kategorii dom, bo potrafię już kontrolować swój instynkt łakomczucha. A dodatkowe rozbijanie rachunku na kolejne kategorie i sprawdzanie, czy wszystko się zgadza, zajmowało zbyt dużo czasu. Jeśli jednak nie potrafisz się kontrolować w sklepie, to prowadź oddzielną kategorię. Jeżeli przeciw słodyczom nie przemawiają względy zdrowotne, to może powyżej pewnej kwoty powinieneś powiedzieć dość? A może zamiast słodyczy warto wybrać posadzenie kilku warzyw w mieszkaniu lub szklarni w ogrodzie? Po co dzielić wydatki na kategorie? Dzieląc koszty na kategorię widzę nie tylko ich sumę, ale też to, gdzie jest ich najwięcej. Ostatnie dwa wypady na burgery kosztowały mnie i żonę w sumie 119,78 zł, gdybym nie zapisał tego oddzielnie, później pewnie dziwiłbym się skąd to się wzięło. Dzięki kategoryzacji wiem też, że robiąc rano kanapki do pracy wydam na nie parę groszy, a nie 7 zł, jak to u „Pani kanapki”. Gdybyśmy obydwoje codziennie kupowali od niej jedzenie, to wydalibyśmy na to 280 zł w ciągu miesiąca. Skoro i tak robię śniadanie, to nie stanowi dla mnie problemu zrobienie 2 kanapek ekstra, a rocznie to zł oszczędności. Dlatego nigdy nie kupujemy jedzenia w pracy i dobrze się z tym czujemy. Czego nie mogę powiedzieć o innych współpracownikach, którzy kupują gotowe dania za 15 zł, po czym nie zjadają ich nawet do końca i wyrzucają. A na koniec zawsze narzekają, że nie wiadomo na co idzie cała kasa. To tylko wstęp do oszczędności, a w następnym wpisie podam Ci 40 najlepszych sposobów na obniżenie kosztów jedzenia. Przygotuj sobie jedzenie do pracy. Zdarzało mi się kiedyś również kupować sobie w pracy jedzenie, czyli słodka bułka albo jakieś gotowce. Nie wchodzimy w zdrowotne aspekty tego rozwiązania, ale finansowo też nie wypada zbyt dobrze. Jak to obeszłam? Od bardzo dawna już przygotowuję sobie jedzenie w domu i przynoszę do pracy.

Chcę wydawać na jedzenie mniej. Ale chcę tez kupować pełnowartościowe, dobre produkty. Czy można pogodzić te dwa pragnienia? Usłyszałam niedawno, że przeciętna polska rodzina wydaje miesięcznie na jedzenie 780 zł. Muszę przyznać, że my wydajemy znacznie więcej, co skłoniło mnie do niemiłych rozmyślań na temat tego, jak niewiele na jedzenie mają niektórzy z nas. Ale nie o tym chciałabym dziś pisać. Mam zamiar podzielić się z Wami kilkoma poradami na temat tego, jak wydawać mniej na jedzenie, jednocześnie nie zmniejszając jakości kupowanych produktów. Zacznij od ustalenia budżetu na jedzenie. My od dawna już skrzętnie notujemy wszystkie wydatki z podziałem na kategorie: opłaty związane z prowadzeniem domu, ubrania, samochód i właśnie jedzenie. Po kilku miesiącach jesteśmy w stanie już dość dobrze zaplanować nasze wydatki. Dzięki temu widzimy, ile pieniędzy będziemy mogli zaoszczędzić albo przeznaczyć na przyjemności. Gdy już masz ustalony budżet, zastanów się, na czym możesz zaoszczędzić. Policz, ile miesięcznie wydajesz na słodycze, czipsy, alkohol i jedzenie na mieście. Nie mówię, że masz zrezygnować całkowicie z tych rzeczy, sprawiają Ci frajdę, a żyjemy nie po to, by ciułać grosz do grosza, ale żeby się bawić, prawda? Problem zaczyna się, gdy wydajesz na nie bardzo dużo. Ja ostatnio zauważyłam np. że wydaję sporo na… ciasteczka owsiane. Bo codziennie kupuję 1 – 2 dziennie dla mojego synka, a są drogie. Dlatego wolę poświęcić godzinę w tygodniu i upiec je sama. Przy okazji, są też smaczniejsze i zdrowsze (przepis w najbliższym czasie z pewnością pojawi się na blogu). Planuj posiłki z wyprzedzeniem – nie tylko obiady, ale również śniadania, kolacje i przekąski. Gdy nagle wieczorem przypomni Ci się, że na jutro nie ma nic na śniadanie, zapłacisz znacznie więcej za kilka plastrów wędliny czy sera w osiedlowym sklepiku niż zapłaciłabyś w dyskoncie. Wiem, bo wielokrotnie doświadczyłam tego na własnej skórze. Tak samo z obiadem – gdy nagle okaże się, że brakuje Ci połowy składników, będziesz musiała zamawiać coś gotowego. Planując z wyprzedzeniem możesz też przygotować jedzenie wtedy, gdy masz na to czas i ochotę. Gdy masz już plan posiłków, z łatwością ułożysz listę zakupów. To najlepszy sposób na oszczędzanie, uwierz mi. No i o niczym nie zapomnisz. Korzystaj z promocji. Wiele osób przestrzega przed promocjami i oczywiście mają rację. Ale jeżeli jesteś świadomym konsumentem, możesz wykorzystać promocje na swój użytek. Przede wszystkim, magazynuj rzeczy, które i tak kupisz, jeżeli akurat są tańsze. Mąka, ryż czy makaron mają długi okres przydatności do spożycia, jeżeli więc masz je gdzie przechowywać, kup więcej gdy nadarzy się okazja. U mnie do takich produktów należy też np. mleko czy jajka. Wybieraj tańsze odpowiedniki produktów. Przyjrzyj się zawartości swojego koszyka – dlaczego wybrałeś te, a nie inne produkty? Czy to dlatego, że doceniasz ich smak, czy raczej robisz to z przyzwyczajenia (bo tak np. robiło się w Twoim domu)? Na Twoje przyzwyczajenie liczą producenci, bo oznacza to dla nich, że nie weryfikujesz jakości ich produktu. Dlatego raz na jakiś czas wybierz inny, nieco tańszy produkt – kto wie, może uznasz, że tańszy zamiennik jest równie dobry, a czasem nawet lepszy od oryginału. Nie chodzi o to, byś zaczął teraz kupować możliwie najtańsze zamienniki wszystkich produktów, ale byś wybierał możliwie najlepszą jakość w takiej samej cenie lub najniższą cenę w takiej samej jakości. Czasem też po prostu głupio Ci iść do kasy z produktem typu no-name. To błąd. Gdy jesteś na zakupach, powinieneś kierować się wyłącznie racjonalnymi przesłankami. Gdy o Twoich wyborach zakupowych zaczynają decydować uczucia, oznacza to, że stałeś się ofiarą speców od marketingu. Moja ostatnia rada na dziś brzmi: rozważ zakupy online. Jeśli nie masz samochodu albo trudno Ci zrobić duże zakupy ze względu na dzieci, zrób sobie zakupy przez internet. Dopłacisz co prawda za dowóz (8 – 9 zł, tak przynajmniej jest w e-Tesco), ale zaoszczędzisz mnóstwo czasu, poza tym dzieci nie naciągną Cię na kupienie czegoś spoza listy. Dodatkowym atutem zakupów przez internet jest to, że od razu widzisz ile dokładnie wydajesz, możesz więc jeszcze skrupulatniej pilnować swojego budżetu. A Wy, macie jakieś swoje sposoby na jak wydawać mniej na jedzenie? Photo via

Jak poradzić sobie ze skutkami inflacji? Odpowiedź wydaje się prosta – wydawać mniej. Na liście działań, które podejmujemy w tym celu, pierwsze miejsce zajmuje poszukiwanie tańszych opcji zakupowych. 6 na 10 konsumentów (61 proc.) pytanych przez Intrum deklaruje, że zaopatruje się w dyskontach[1].
Ile dziennie wydawać na jedzenie? - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 13 ] 1 2016-10-20 21:34:39 walburga Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-10-20 Posty: 4 Wiek: 21 Temat: Ile dziennie wydawać na jedzenie? Witam!Po opłaceniu wszystkich rachunków na życie zostaje mi ok. 850 złotych (to jest: na jedzenie, chemie, kosmetyki). Mieszkam sama, ale na utrzymaniu mam również dwa koty Powiem szczerze - nie umiem robić list, jadłospisów itd. Pieniądze po prostu przelatują mi przez ręce. Pod koniec miesiąca zazwyczaj zostają mi moje pytanie - ile dziennie wydawać na jedzenie, żeby odżywiać się normalnie, ale również żeby zostało coś na imprezę, wyjście. I oczywiście dla kotów Przyznam również, że jestem osobą bez polotu kulinarnego, zaś samej kuchni unikam jak rady? 2 Odpowiedź przez anicorek87 2016-10-20 22:31:13 Ostatnio edytowany przez anicorek87 (2016-10-20 22:37:19) anicorek87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-07-28 Posty: 1,110 Wiek: 29 Odp: Ile dziennie wydawać na jedzenie?W takim razie trzeba z czegoś zrezygnować albo z imprez lub kotów. Jak nie lubisz gotować to kupowane jedzenie czy bary Cię szybko ogołocą z kasy. Polecam przekonać się do gotowania a zwłaszcza zdrowego jedzenia. NIE powinno się oszczędzać na jedzeniu, ale na chemii i kosmetykach owszem .Co do tematu wątku biorąc Twoje finanse pod uwagę obejmując przeciętnie 200 zł na chemię i karmę to zostaje 20 zł na dzień. Może warto o dodatkowej pracy pomyśleć? 3 Odpowiedź przez walburga 2016-10-20 23:57:31 walburga Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-10-20 Posty: 4 Wiek: 21 Odp: Ile dziennie wydawać na jedzenie?Nie bardzo mam kiedy pracować. Studiuje dziennie, trudny kierunek, który wymaga ode mnie wielu godzin nauki. W tej chwili to rodzice dają mi na wszystko tego, że nie lubię gotować, nie jest tak, że w ogóle tego nie robię. Na mieście prawie nigdy nie jadam nie jadam, wolę domowe jedzenie. 4 Odpowiedź przez Małpa69 2016-10-21 08:53:22 Małpa69 Redaktor Działu Zdrowie i Domowe Ognisko Nieaktywny Zawód: Żona dyrektora Zarejestrowany: 2013-09-13 Posty: 5,925 Wiek: 30 tuż tuż Odp: Ile dziennie wydawać na jedzenie?A jaki to kierunek? Może dorywcze prace np inwentaryzacje. Powiem Ci że zdaje sobie sprawę że może być trudno na dziennych studiach dorabiać, tylko że wiesz jak to się potem kończy? Idziesz na rozmowę o pracę i słyszysz jakie ma Pani doświadczenie zawodowe, jak wypalisz że żadne to nikogo studia nie będą obchodzić. 5 Odpowiedź przez Iceni 2016-10-21 10:28:13 Iceni Gość Netkobiet Odp: Ile dziennie wydawać na jedzenie? Po pierwsze - przez miesiac spisuj dokladnie na co wydajesz zakupy ( albo zbieraj rachunki) - po miesiacu bedziesz wiedziec ile czego ci potrzeba. Robienie zakupów codziennie nie jest dobrym pomyslem, jezeli masz mozliwosc kupuj wieksze opakowania na dluzszy czas (np produkty sypkie, puszki w wielopakach itp) Jezeli mozesz zacznij kupowac i robic mrozonki - mrozone warzywa ( ale warzywa a nie gotowe mieszanki z ryzem, sosem czy podobnym badziewiem) sa zdrowsze niz stare warzywa z lodowki a czasem tez tansze od świeżychJezeli nie mozesz mrozic naucz sie wekowac gotowe potrawy (zupy, sosy, mieso duszone itp) zeby potrawa przetrwala dluzej wyatarczy przelozyc ją gotującą się jeszcze do sterylnego (wyparzonego) sloika i zakrecic szczelnie sterylna pokrywka. Taki sloik smialo moze stac w lodowce nawet temu bedziesz marnowac mniej zywnosci a co za tym idzie mniej wydawac 6 Odpowiedź przez Kleoma 2016-10-21 15:03:21 Kleoma Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-27 Posty: 4,401 Odp: Ile dziennie wydawać na jedzenie? Sporo można oszczędzić kupując w dyskontach jak Biedronka artykuły z promocji. I to nie tylko spożywcze ale i chemiczne jak proszek do prania, papier toaletowy. Są też takie akcje: weź 3 zapłać za 2, druga sztuka 50% taniejProdukty w większych opakowaniach są tańsze. Sporo jest takich produktów, które się nie zepsują w gospodarstwie domowym jednej tak kupuję produkty o długim okresie przechowywania jak makarony, różne puszki, słoiki, kartony i wiem, że sporo można jest aby nie marnować żywności. Sporo potraw można ugotuje się więcej i zamrozi w porcjach to jest to także oszczędność czasu, prądu, tylko wyjmujesz, odmrażasz, szybko jakiś dodatek przygotowujesz i masz obiad czy tak przygotować kotlety, pierogi, gulasze, potrawy z warzyw jak buraczki, marchewkę na ciepło, tylko dorobić surówkę, dogotować kaszę czy ziemniaki i szybki posiłek jest a nie ma prawie można zamrozić. Chleb można mrozić w porcjach, wyjmować wieczorem potrzebną ilość kilka kromek i się nie marnuje. " Kto dzieckiem w kolebce łeb urwał ...lalce " 7 Odpowiedź przez Summerka 2016-10-21 19:30:10 Summerka Gość Netkobiet Odp: Ile dziennie wydawać na jedzenie?Może wydatki umieść w trzech rubrykach: mieszkanie, życie i oszczędności. z tym, że co miesiąc przeznaczaj cokolwiek na łatwiej przychodziło, kiedy sobie wyznaczałam dzienny limit na zakupy żywnościowe i chemię. 8 Odpowiedź przez lukacjanka 2016-10-24 13:35:05 lukacjanka O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-02-10 Posty: 67 Odp: Ile dziennie wydawać na jedzenie?Wydatki na jedzenie to ciężki temat. Ja przeważnie robię zakupy w weekend na cały tydzień, a później dokupuje jedynie pieczywo. Najwięcej będziesz wydawać stołując się na mieście dlatego ja tego unikam jak ognia. Poza tym lubię gotować więc to dla mnie nie problem. Codziennie sama przygotowuje sobie posiłki do pracy, a że w dużej ilości przypadków gotuję w multicookerze bo pozwala zaoszczędzić czas dzięki przygotowywaniu kilku rzeczy jednocześnie, to spokojnie mam jeszcze wieczór dla siebie. Ważne jest aby gotować takie porcje aby wystarczało dla Ciebie i nie leżało później w lodówce tydzień i finalnie lądowało w koszu. 9 Odpowiedź przez Mirko_81 2016-10-24 15:36:33 Mirko_81 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-04 Posty: 252 Wiek: 33 Odp: Ile dziennie wydawać na jedzenie? Na szczęście etap pilnowania każdego grosza mam już za sobą, ale przed chwilą z ciekawości policzyłem ile wydaję na składniki do typowego obiadu w porcjach satysfakcjonujących 112 kilogramowego żarłoka, którym jestem: filet z piersi kurczaka + ryż biały - 5 złfilet z mintaja + ziemniaki - 6 złCzyli da się w miarę tanio jeść, jeżeli będą to popularne produkty z Lidla, Biedronki lub francuskich hipermarketów, problem zaczyna się, gdy mamy potrzebę spożywania jedzenia lepszej jakości : warzywa i owoce rosnące bez nawozów sztucznych , mięso z chowu innego niż przemysłowy, ryby z czystszych akwenów itp. Wtedy nie ma cudów i należy się przygotować na zadziwiająco wysokie wydatki. 10 Odpowiedź przez tajemnicza75 2016-10-27 18:18:59 tajemnicza75 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-28 Posty: 5,992 Odp: Ile dziennie wydawać na jedzenie? walburga napisał/a:Powiem szczerze - nie umiem robić list, jadłospisów itd. Pieniądze po prostu przelatują mi przez czas się nauczyć, to przydatne na przyszłość. Bardzo prosty przelicznik bez list i jadłospisów, zbierania paragonów itp, aż dziwne, ze sama na to nie wpadłaś: kwota 850 zł dzielisz na liczbę dni do następnego przypływu gotówki np. 28 i wyszło, że dziennie mogę przeznaczyć 30 zł. Dla mnie samej jednej i 2 kotów (chyba nie są aż takie kosztowne) powinno wystarczyć. Chemii codziennie nie kupujesz, wystarcza przecież na dłużej. Kosmetyki też kupuje się raz na jakiś jedzenie pozostaje. Ktoś wspominał, aby się nauczyć zdrowo odżywiać. Zaczęłabym od nie marnowania kasy na zbędne jedzenie (chipsy, słodycze). Słodycze są drogie i niezdrowe. Naucz się robić proste i szybkie potrawy (makaron z sosem, ryz z warzywami itp). Nie trzeba mieć zdolności kulinarnych, aby ugotować makaron . Z czasem warto jednak nauczyć się gotować choćby proste zupy. Mozna odgrzać je nawet następnego dnia, a często są niedrogie (zależy jakie, ale większość wychodzi niezbyt drogo).Nie wiem co jedzą koty, chrupkie żarełko ze sklepu, czy zjedzą resztki Twojego jedzenia? Jeśli ta pierwsza wersja, to proponuje je nauczyć drugiej wersji, bo tańsza . Nie wolno rozpieszczać ani dzieci ani zwierząt .Gorzej z imprezami ... tanie nie są. Trzeba je chyba ograniczyć, nie są niezbędne do życia. "Przepis na dobry stosunek do siebie:Wstać rano, zrobić przedziałek i odpieprzyć się od siebie." 11 Odpowiedź przez Anemonne 2016-10-27 22:13:52 Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: Ile dziennie wydawać na jedzenie? tajemnicza75 napisał/a:Nie wiem co jedzą koty, chrupkie żarełko ze sklepu, czy zjedzą resztki Twojego jedzenia? Jeśli ta pierwsza wersja, to proponuje je nauczyć drugiej wersji, bo tańsza . Nie wolno rozpieszczać ani dzieci ani zwierząt .Kotom absolutnie nie wolno dawać resztek ze stołu! Taka dieta może byłaby tańsza, ale po pierwsze szkodliwa dla kota, a po drugie te oszczędności i tak trafiłyby prędzej czy później do kieszeni weterynarza. "Ludzkie" jedzenie jest doprawione, z różnymi niejadalnymi i niezdrowymi dla kota dodatkami, nie dostarczy też kotu potrzebnych mu wartości odżywczych - jego dieta powinna składać się głównie z mięsa (bez soli i przypraw). Tak więc wybacz, tajemnicza75, ale to bardzo kiepska rada 12 Odpowiedź przez tajemnicza75 2016-10-28 20:23:34 tajemnicza75 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-28 Posty: 5,992 Odp: Ile dziennie wydawać na jedzenie? Anemonne napisał/a:tajemnicza75 napisał/a:Nie wiem co jedzą koty, chrupkie żarełko ze sklepu, czy zjedzą resztki Twojego jedzenia? Jeśli ta pierwsza wersja, to proponuje je nauczyć drugiej wersji, bo tańsza . Nie wolno rozpieszczać ani dzieci ani zwierząt .Kotom absolutnie nie wolno dawać resztek ze stołu! Taka dieta może byłaby tańsza, ale po pierwsze szkodliwa dla kota, a po drugie te oszczędności i tak trafiłyby prędzej czy później do kieszeni weterynarza. "Ludzkie" jedzenie jest doprawione, z różnymi niejadalnymi i niezdrowymi dla kota dodatkami, nie dostarczy też kotu potrzebnych mu wartości odżywczych - jego dieta powinna składać się głównie z mięsa (bez soli i przypraw). Tak więc wybacz, tajemnicza75, ale to bardzo kiepska rada Nie gniewam się . Widzisz... ja pamiętam czasy dzieciństwa, gdy nasz kot jadał absolutnie wszystko, nawet warzywa. Wyrósł na dużego kocura i żył ponad wiek koci, do tego nigdy nie byliśmy z nim u weterynarza z powodu choroby (tylko na szczepienia). Toteż uznałam, że nie ma w tym nic niewłaściwego. "Przepis na dobry stosunek do siebie:Wstać rano, zrobić przedziałek i odpieprzyć się od siebie." 13 Odpowiedź przez Anemonne 2016-10-28 21:20:28 Anemonne 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-09-08 Posty: 10,422 Odp: Ile dziennie wydawać na jedzenie? Jasne, kiedyś było nieco inne podejście do zwierzaków (a na wsiach do tej pory jest). Pamiętam zresztą, jak moja babcia uparcie poiła kota mlekiem a tego też nie wolno, bo mleka kot nie trawi, wbrew stereotypowi. Ok, kończę offtop Chciałam tylko tak w temacie, to sądzę, że nie da się kupować bardzo dobrej jakościowo karmy dla dwóch kotów przy tak niewielkim budżecie, ale myślę, że na taką ze średniej półki już można spokojnie sobie pozwolić. Dużo też zależy od tego, czy kot jest karmiony głównie suchą karmą, czy mokrą - sucha wychodzi taniej, ale obciąża układ moczowy kota, co może się źle skończyć jeśli kot jest wrażliwy w tej kwestii (koty kastrowane są szczególnie podatne na choroby dróg moczowych). Trzeba więc jakoś znaleźć złoty środek Wiem, że są osoby, które karmią zwierzaki (koty i psy) po prostu surowym mięsem, ponoć też wcale nie wychodzi tak drogo - nie drożej, niż dobra kwestii taniego "ludzkiego" żywienia się nie wypowiem, bo nie mam w tym dużego doświadczenia. Niemniej również sądzę, że niestety nie da się jeść jednocześnie tanio i zdrowo. Posty [ 13 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Codziennie dla zdrowia powinno się spożyć przynajmniej 3 porcje (90 g) produktów zbożowych pełnoziarnistych takich jak kasze np. gryczana, pieczywo razowe czy razowy makaron. Dobrym sposobem jest jedzenie płatków owsianych, na przykład w muesli (niesłodzonym) lub owsiance. Ryzyko przedwczesnego zgonu zarówno z powodu nowotworów jak

Nie sądziłam, że mój komentarz na pewnej grupie facebookowej wywoła aż taką ciekawość i chęć nauki, ale podejmę się wyzwania i powiem jak to robię, żeby wydawać mniej na codzienne zakupy spożywcze. Obecnie z moim partnerem (oboje na diecie IO - dla insulinoopornych – ja 1700 on 2500 kcal) wydajemy jakieś 1000 zł na jedzenie miesięcznie (zakupy robię raz – dwa razy w tygodniu i płacę ok. 150/180 zł z chemią i innymi rzeczami jak jedzenie dla kota).Po pierwsze: planuj posiłki Ja poświęcam w każdy poniedziałek 30 – 40 minut (wcześniej zajmowało mi to nawet 2 godziny, więc się nie załamuj!) na rozpisanie jadłospisu od wtorku do poniedziałku. Zapisuje każde danie i co będzie wchodzić w ich skład, dokładnie – jeśli wiem, że we wtorek będą pulpety w sosie pomidorowym (i zużyję ½ butelki passaty) to w środę/czwartek będą gołąbki z sosem pomidorowym, albo zapiekanka, żeby te pół butelki zużyć, dzięki czemu nie wyrzucam jedzenia. Zanim zacznę planować posiłki robię przegląd lodówki i sprawdzam daty i stan produktów – zasada FIFO – first in first out – stosowana w sklepach i restauracjach – najpierw zużyj najstarsze co masz zanim dokupisz. Zapamiętuję co mam w lodówce/zamrażarce co muszę zużyć i na tym opieram swoje menu na dany tydzień. Warto też zapytać domowników: „ej, na co masz ochotę?” Da nam swoje pomysły, co chce zjeść a my możemy dostosować obiad pod IO wcześniej, dzięki czemu partnerzy (którzy często marudzą, że „tylko ta dieta i dieta… zjadłbym schabowego z kapustą…” dostaną na obiad schabowego i kapustę – bo będziesz pamiętać, żeby ogarnąć panierkę dobrą dla nas). PRO TIP: miej do tego zwykły zeszyt, w którym możesz kreślić/wyrywać strony – masz wszystko pod ręką (na przykład kiedy ostatnio robiłaś zupę z dyni!) a nie żal Ci wyrwać strony, żeby powiesić menu w kuchni – mi to bardzo pomaga, wiem dzięki temu co mam jutro ugotować i na przykład pamiętam o tym, żeby ugotować ziemniaki dzień wcześniej. Po drugie: kompletna lista zakupów Po ogarnięciu menu robię listę zakupów – do każdego dania po kolei wypisuje potrzebne mi składniki (wszystkie, nawet przyprawy!) wykreślam te, które mam już na stanie. W tym przypadku wypisywanie przypraw pozwala na sprawdzenie ich stanu i dokupienie tych, które się kończą – dzięki temu przestałam gromadzić po 5 – 6 paczek ziół prowansalskich: „bo będą potrzebne a chyba się kończą!”. Następnie przeglądam gazetkę z okazjami (robię zakupy w DINO u nich promocje obowiązują od wtorku) i zapisuje produkty, które opłaca się kupić w promocji „na zaś”, czyli wszelkiego rodzaju puszki z warzywami, mrożonki czy mięso. I najważniejsze przy robieniu listy zakupów – markety mają swój układ, ja zatem przepisuje później listę „na czysto” idąc w myślach przez sklep i układając produkty działami, w moim DINO są to: „słodycze – omijam, pieczywo – omijam, mrożonki, lada mięsna, warzywa i owoce, przyprawy, konserwy, chemia (żarcie dla kota! Bogu dzięki mają wysokomięsne puszki!), nabiał i lodówki. Dzięki temu nie muszę się cofać kilka razy po sklepie, unikam wtedy przechodzenia kilka razy przez sklep i wrzucania zbędnych rzeczy do koszyka – bo mi się przypomniało, albo mam na to ochotę! PROTIP: powieś niedaleko kosza na śmieci pustą kartkę i długopis – za każdym razem gdy wyrzucisz opakowanie po czymś (przyprawa, mleko, masło) zapisz to od razu na kartce, przy pisaniu listy zakupów wykorzystaj ją do uzupełnienia rób zakupów na głodno! Jeśli burczy Ci w brzuchu – odpuść zakupy. Najlepiej wybrać się tuż po posiłku, bo nie będziesz mieć ochoty na jedzenie. Dzięki temu unikasz „smaczków” – ja zawsze robiąc zakupy głodna kupowałam koreczki śledziowe, zawsze, bywało, że codziennie i… nigdy ich nie jadłam. Wracając do domu. Robiłam na szybko kanapkę i brałam się za gotowanie obiadu/kolacji a koreczki miały być „za chwilę” i tak lądowały w lodówce bo po kanapce już nie miałam na nie ochoty. Zakupy: czytaj etykiety i nie bój się promocji! Mimo, iż mam gotową listę zakupów i sama się jej trzymam (i wam też polecam) to robię też grzeszki zakupowe! Jakie? Promocje!!! Nie wszystko jest w gazetkach promocyjnych, czasem dany sklep ma promocję na dany produkt przez jeden dzień i akurat na nią trafię. W ten sposób wczoraj będąc w markecie po karmę dla kota kupiłam: 2,5 kg ćwiartek z kurczaka za… 10,36 – poporcjowałam je i zaplanowałam 4 dania obiadowe i pastę do kanapek! Gdybym miała kupić ćwiartki w normalnej cenie 5,99 (a nie w promocji po 2,99) wyszło by mi 7,5 drożej – myślisz, że to nie dużo? Policz ile razy masz te 7,5 w miesiącu (niech okazja będzie raz w tygodniu) i nagle robi Ci się 30 zł. A tu promocja na mięso, a tu na groszek w puszce, a tu na makaron i… nagle wydajesz 160 zł mniej w miesiąc. Po drugie, czy słyszałaś o tym, że rzeczy: „wyprodukowano dla XYZ”, czyli marki własne (Madero, TESCO VALUE) są produkowane przez… czołowych producentów żywności i za Madero stoi Develey? Nie? To Właśnie przekazuje Ci tę wiedzę tajemną :D Część producentów jest określona na samym opakowaniu, część trzeba sobie wygooglować, ale warto zwrócić uwagę na etykietę, czemu? W DINO mamy groszek konserwowy „Warzyw Moc” – marka własna za 1,79 puszka (w promocji są po 1,2 – 1,4zł) Co w nim niezwykłego? produkuje go Dawtona i … w tak jak groszek jej marki nie ma w składzie cukru (Dawtona w Selgrosie kosztuje 2,3, w sklepie nie widziałam taniej niż 2,5). Może to tylko 80 groszy - złotówka na puszce, ale jak wyżej - grosz do grosza a będzie kokosza, tu złotówkę, tu dwa i razem mamy 100 zł mniej na miesiąc. Dlatego warto spojrzeć na etykietę różnych produktów marek własnych i nagle okazuje się, że można kupić coś czołowej marki o połowę taniej. Kupuj online i w hurtowych ilościach Zużywasz czegoś hurtowe ilości? Makaronu? Kaszy? Mąki? Zamawiaj takie same ilości taniej! Teraz dzięki pandemii jest to jeszcze łatwiejsze a szukając okazji można wesprzeć też niewielkie działalności rodzinne, które ledwo dają sobie teraz radę. Ja tego za bardzo nie ogarniam, ale mój chłopak potrafi znaleźć na allegro wszystko w hiper okazji, na przykład kupujemy mąkę razową po 2zł/kg ( Worek mąki to 50 zł a mam zapas na 2 – 3 miesiące, jeśli co drugi dzień piekę chleb. Często też kupuje hurtowo całe paczki drożdży (zwłaszcza tych, które stoją na przecenie z okazji krótkiego terminu przydatności – można je zamrozić i wytrzymają jeszcze pół roku). Dzięki temu koszt wypieku chleba (składników) to 2,5 maksymalnie – gdybym miała co drugi dzień jechać o 7:00 rano do piekarni po chleb za 5,99 to bym szału dostała (po 10:00 już go nie ma). W ten sam sposób traktuje wszystkie produkty sypkie, które można przechowywać. Mam 5 kg wiadro kaszy, ryżu, makaronu. Do zakupów online polecam allegro – dużo lokalnych producentów się tam ogłasza a nie ma swojego sklepu na stronie. A Allegro Smart pozwala zaoszczędzić na przesyłkach. A taki ładny był – amerykański! Awokado, pomelo, orzechy nerkowca, orzechy makadamia, daktyle – fajnie wyglądają w jadłospisie, są takie fancy? I są drogie (i nie ekologiczne, ale to pomińmy) – serio, mamy dużo naszych polskich/europejskich zamienników i nie musimy kupować orzeszków, które są łuskane ręcznie na drugim końcu świata. Orzechy ogólnie są drogie, niezależnie czy są włoskie, laskowe czy nerkowca. Jednakże jesienią warto przejrzeć OLX, a to czemu? Często ludzie, którzy mają drzewa orzechowe wyprzedają orzechy za grosze albo wręcz oddają za darmo, byleby się ich pozbyć. Nie zawsze maja zagwarantowany zbyt na nie. Orzechy mogą spokojnie poleżeć rok w suchym, zimnym i ciemnym miejscu, więc warto wziąć nawet cały worek i mieć zapas na dłuuugo! Tak samo z innymi owocami i warzywami. Większość sprowadzanych do nas jarzyn z drugiego końca świata ma za sobą trudy podróży, często 2 – 3 tygodniowej wyprawy kontenerowcem przez ocean, w dodatku jest koszmarnie droga. Dlatego też jeśli już musisz kupić awokado, wybieraj te pochodzące z upraw na południu Europy. Nie chcę być sceptyczna, ale jeszcze z 50 lat i też będziemy mogli sobie posadzić awokado w ogródku. Szukając tanich warzyw i owoców sezonowych – bo tak właśnie powinniśmy się odżywiać – sezonowo warto zajrzeć na lokalne grupy typu: „Mogilno CMG”, „Darmowe Ogłoszenia Kruszwica” – są to grupy (tworzone lokalnie dla gminy/powiatu), gdzie można znaleźć ogłaszających się rolników. W mojej okolicy na przykład jedno gospodarstwo rozwozi warzywa po domach – worek 15 kg mieszanki warzyw (cebula, por, seler, marchew, pietruszka, buraki) kosztuje mnie 15 zł – na miesiąc zużywam takie dwa. Wychodzi mnie to 30 zł – jednocześnie wspieram lokalnego rolnika. Jeśli mieszkasz w dużej aglomeracji sprawdź czy nie działa u ciebie w pobliżu targ, hala handlowa lub podobne miejsce, można często kupić dużo taniej rzeczy. Można też spróbować podjechać na giełdę warzyw (jest taka chociażby w Łodzi) i kupić hurtowe ilości od rolników, na przykład worek marchewki 5 kg. Na Broniszach (Warszawa) kilogram marchewki w dniu stoi po 65 groszy! W ten sposób można wiele zaoszczędzić oraz wesprzeć polskich rolników (ceny warzyw na giełdach można też łatwo sprawdzić na tej stronie: - zarówno sortując po rodzaju warzyw jak i lokalizacji giełdy. Pogrzeb w śmieciach! Przeraża Cię ta perspektywa? Są ludzie, których to nie przeraża. Markety wyrzucają masę jedzenia i skipy freegańskie często się opłacają, jak bardzo? Można zgarnąć 6 kg karton pomidorów za free, tylko są mocno dojrzałe i do „zjedzenia na już”. Jeśli sama nie wiesz jak zacząć, albo się boisz dołącz do grup freegańskich na fejsie albo do podzielni – można tam czasem otrzymać za darmo nadwyżki znalezionych rzeczy lub info – na poznańskiej grupie ogłaszała się regularnie babeczka z rynku Jeżyckiego, robiła zdjęcie warzyw, które miała danego dnia wyrzucić i pisała, że stoją u niej za stoiskiem i można zabrać do domu. Takie warzywa „na ostatku sił” są całkiem spoko i jeśli mamy do nich dostęp wiosną i latem jesteśmy ustawieni na cały rok. Jak? Naucz się robić zaprawy Zamknięcie świeżych warzyw i owoców w słoikach to najlepszy sposób ich przechowywania (tuż po zamrożeniu), wszelkiego rodzaju kiszonki, sałatki, surówki, zaprawy w occie i nie tylko (moja babcia robiła prawdziwy groszek konserwowy – był ohydny, ale był!), wykorzystuj w ten sposób wszystkie „resztki” jak głąb od kapusty czy kalafiora, ścinki z marchewki, zwiędnięte rzodkiewki. To wszystko można ukisić i zjeść później – kiszonki w chłodnym ciemnym miejscu mają datę przydatności do 12 miesięcy, jest to świetny sposób na to, by nie wyrzucać jedzenia a mieć możliwość zjeść coś zdrowego zimą. Czy wiesz, że jedynie holenderscy marynarze w średniowieczu nie mieli szkorbutu? Jako jedyni wozili ze sobą na wyprawy kapustę kiszoną! A może by tak zrobić ogród? Jeśli mieszkasz w domu jednorodzinnym – (nawet w środku miasta!) to masz łatwiej, bo prawdopodobnie masz kawałek działki (ja sama mam teraz możliwość zrobić sobie 2 – 3 ary ogródka i zamierzam ustawić się na cały rok w świeże warzywa). Jeśli jednak mieszkasz w bloku to też masz świetne warunki! Potrzebujesz doniczki, parapet lub balkon. W długich korytkach posiej: siedmiolatkę (szczypior), pietruszkę liściastą i koper (koper siejesz na 3, by móc go uzupełniać: siejesz 1/3 zostawiasz na 2 tygodnie, po tym czasie dosiewasz 1/3, zostawisz na 2 tygodnie i znów siejesz 1/3) – w ten sposób przez cały rok masz pod ręką świeżą zieleninę (a przypominam, że mały pęczek natki w markecie kosztuje 1,5 – 1,9 zł. Może nie dużo, ale zacznij wrzucać co drugi dzień 1,5 do skarbonki i sprawdź po miesiącu jak to działa). Równie dobrze możesz posadzić w doniczce – pomidory koktajlowe. W doniczkę średnicy 60 cm wejdą 3 sztuki – każda poprowadzona na wysokość 1,6 metra wyda 8 – 10 gron po 12 – 15 owoców. Z takiego „drzewka” można zebrać 3 – 4 kg pomidorków przez 2 – 3 miesiące, a zabierze ono o wiele mniej miejsca niż chociażby monstera. Są to oczywiście przy ilości warzyw, które zużywamy przy diecie IO mikro zasoby, ale dają nam oszczędności, które pozwalają na obcięcie budżetu na jedzenie o 200 – 300 zł przez cały rok. Omijaj gotowce Dobrej jakości wędlina to koszt 40 – 50 zł za kilogram (bez cukru, bez sztucznych polepszaczy i innych takich dodatków). Kupując kilogram mięsa dobrej jakości za 15 zł jesteś w stanie zrobić ją sobie sama. Potrzebujesz do tego jedynie małej inwestycji w szynkowar (koszt 50 zł za cały zestaw, są często w Lidlu z marki Browin (droższe) lub produkowane przez Browin dla Lidla) przepisów na wędliny z szynkowara jest tysiące – od kiełbasy krakowskiej, szynkowej, przez karkówki, golonki aż po chude wędlinki z piersi kurczaka. Ja robię wędlinę 2 – 3 razy w miesiącu. Większość mrożę w plasterkach i wyciągam tyle ile potrzebuje. Robię też sama pasty warzywne do kanapek, pasztety z mięsa gotowanego w bulionie, wszystko co mogę kupić gotowe, ale kosztuje dużo pieniędzy. Puszka/słoiczek hummusu to 5 – 7 złotych za 200 gram. Policzmy teraz: 400 gram ciecierzycy w pusze (ceny ze sklepu on-line to od 2,5 do 5,99, 400 gram tahini – 14,50, do tego: kilka ząbków czosnku, łyżka – dwie oliwy i przyprawy. Za jakieś 600 gram domowego humusu zapłacimy więc nie więcej niż 5 złotych. Prawda, że to duża oszczędność?

konserwanty, zanieczyszczenia mikrobiologiczne, nieprzyjemne zapachy. Ponadto odświeża i oczyszcza produkty spożywcze, poprawia smak i przedłuża ich świeżość, a przez to przydatność do spożycia. Woda nasycona ozonem usuwa wszelkie zagrażające zdrowiu substancje oraz drobnoustroje bez użycia chemii z: owoców i warzyw, jaj, ryb

Czy wiecie, że ponad 1/3 wyprodukowanego jedzenia na całym świecie się marnuje? Cóż, rzeczywiście jest to poważny problem i do tego marnotrawstwa przyczynia się każdy z nas. Chyba każdemu zdarzyło się bez mrugnięcia okiem wyrzucić przeterminowane produkty i niestety wbrew pozorom nie jest to odosobniony przypadek, lecz niemal norma. A to także przekłada się na koszty. Wiele osób narzeka, że wiele wydaje na jedzenie. Czas więc na zmiany. Poznajcie więc top 5 rad, dzięki którym będziecie mniej wydawać na jedzenie, przestaniecie je marnować i jeszcze zdrowo zaczniecie się odżywiać. Rada 1: rób listy Gdy wchodzimy do sklepu sprzedawcy od razu zaczynają nas mamić promocjami i niestety im ulegamy. Kupujemy nie tylko produkty, których nie potrzebujemy, ale też kupujemy za dużo i potem marnujemy. Można więc powiedzieć, że nie potrafimy robić zakupów, a do tego potrafimy narzekać, że tyle wydajemy. Na szczęście można to łatwo i szybko zmienić. Wystarczy tylko robić listy. Raz w tygodniu możecie przygotować listę produktów, które będą Wam potrzebne do przygotowywania posiłków. Z tą listą koniecznie powinniście chodzić do sklepu i oczywiście kupować tylko i wyłącznie produkty, które się na niej znajdują. A gdy już zyskacie nieco wprawy, to okaże się, że takie zakupy możecie robić raz na dwa tygodnie czy jeszcze rzadziej. Gwarantujemy, że różnicę w portfelu odczujecie bardzo wyraźnie. Rada 2: kupuj produkty ekologiczne Przywykliśmy do tego, aby robić zakupy w dużych sklepach. Ale często duże sklepy nie oferują produktów ekologicznych bądź jest takich mało. Dlatego i w tej dziedzinie czas na zmiany. Jeżeli zależy Wam na zdrowym odżywianiu, to kupujcie produkty spożywcze na targach ekologicznych. Dotyczy to szczególnie warzyw i owoców, a także mięsa. Choć może ceny są wyższe, to jednak warto, a nawet trzeba. Rada 3: zrezygnuj z jedzenia śmieciowego – wybierz dietę pudełkową Narzekamy, że wydajemy dużo, choć to logiczne, że tak jest, jeżeli kupujemy jedzenie śmieciowe. Niestety fast food jest nie tylko drogi, ale też niezdrowy. Oczywiście nie każdy potrafi gotować, a i czasu na taką naukę brak. A gdy już jest, to większość z nas woli odpocząć, niż spędzać czas gotując. Jeżeli i Was to dotyczy, a zależy Wam, aby zdrowo jeść i nie wydawać majątku na jedzenie, to polecamy Wam dietę pudełkową. Wbrew pozorom jej cena nie jest wysoka. A wiecie czym jeszcze dieta pudełkowa jest dobra? Oczywiście to, że jedzenie jest różnorodne i bardzo smaczne. Dodatkowo można też znaleźć wersję idealnie dopasowaną do swoich preferencji, a więc bez mięsa czy z rybami zamiast mięsa. Możliwości jest wiele. Takie jedzenie przygotowywane jest na bazie najlepszych produktów, zatem to kolejna zaleta. Rada 4: nie pal i nie pij alkoholu dla zdrowia i nie tylko Picie nawet niewielkiej ilości alkoholu nie jest zdrowe, a przy tym alkohol, nawet wino, jest bardzo kaloryczny i spowalnia metabolizm. Papierosy z kolei są bardzo niezdrowe. Alkohol i papierosy łączy jeszcze jedno, a dokładnie fakt, że są drogie. Zatem skoro szkodzą i jeszcze tyle kosztują, to czas, by z nich zrezygnować. Różnicę odczujecie już po miesiącu. Jeżeli nie wyobrażacie sobie obiadu bez lampki wina, to postawcie na bezalkoholowe. Nie tylko świetnie smakuje, ale ma mało kalorii i jest zdrowe. A gdy jesteście ze znajomymi w lokalu, to zamiast alkoholu zamówcie sok – będzie nie tylko taniej, ale i zdrowiej. Rada 5: nie wyrzucaj, a zamrażaj bądź oddawaj Jeżeli ugotujecie za dużo bądź zostanie Wam nieco jedzenia z diety pudełkowej lub rodzice przywiozą Wam sporo specjałów, to wcale nie oznacza, że coś się zmarnuje. Nie oznacza to jednak, że musicie wszystko zjeść, a potem narzekać. W końcu jest lepsza możliwość, a jest nią mrożenie. Zatem warto zamrozić jedzenie, ewentualnie zaprosić gości na pyszną ucztę. Jest jeszcze inna opcja, a dokładnie oddanie jedzenia do specjalnych lodówek. Dzięki temu nic się nie zmarnuje, a pomożecie potrzebującym. Oto 5 naszych rad. Bardzo łatwo wprowadzić je w życie, a efekty takich działań przerosną Wasze oczekiwania. Sporo zaoszczędzicie, będziecie zdrowo jeść i nie zmarnujecie jedzenia.

pTXHhB. 30 293 107 181 171 126 59 283 321

jak mało wydawać na jedzenie