Jak szybko i ładnie wszyć gumkę do spodni | DIYmarket - Twoje portfolio krawieckie DIY: Jak powiększyć za ciasne spodnie w pasie | Szycie i Przerabianie Ubrań DIY | Biżuteria Handmade, Upcykling i Rękodzieło - Blog Adzik-tworzy.pl
Spodenki chłopięce na lato Krawcową nie jestem i daleko mi do niej, ale staram się jak mogę. Gdy uszyłam pierwsze spodenki, udostępniłam zdjęcie w grupie szyciowej na facebooku. Pojawiły się pytania- jak je uszyłam.. hmmm ... i jak to wytłumaczyć "na sucho"? Obiecałam, że przy następnych zrobię tutek. I oto jest! Zaczynamy od wykroju, ale co zrobić jak go nie mamy? Stworzyć !!! Do tego potrzebujemy kartki papieru, czegoś do pisania, i spodni które odrysujemy. Jeśli nie masz spodni typu baggy, odrysuj inne i dodaj zaokrąglony, obniżony krok. Ja to zrobiłam dwie pary spodni temu :-) Pamiętaj, że ściągacze, jak nazwa wskazuje ściągają materiał... Szyjemy spodenki, więc zaginamy nasz wykrój na nogawkach. Nanosimy wykrój na przygotowany z dwóch warstwy materiał- na wewnętrzną stronę. (w środku druk do druku) Dodałam delikatny łuk, ponieważ tył spodenek powinien być ciut dłuższy. Wycinamy, zostawiając około 1 cm zapasu na szwy. Zostawiając na tyle dodany wcześniej łuk, wyrównujemy przód. Zszywamy ściegiem prostym. A teraz overlokowym. Nie posiadam (jeszcze) ocerlocka, o czym pisałam wcześniej tu, więc radzę sobie jakoś na zwykłej maszynie. Czas na ściągacz, zmierzyłam synka w pasie, odjęłam 1 cm (pamiętaj, że odejdzie jeszcze 1 cm na szew) i uciełam gumkę i ściągacz. Końce ściągacza zszywamy, następnie składamy go na pół i szpilkami mocujemy do spodenek. Zwracaj uwagę z której strony zszywasz! Pamiętaj by zostawić fragment na wsadzenie gumki. Gdy się już z tym uporamy, zszywamy końce gumki, upewniając się, że nie jest w ściągaczu skręcona. Zszywamy otwór na gumkę, i wykańczamy ściegiem overlokowym. Jeszcze chwila dla gumki... żeby została na swoim miejscu, ściegiem prostym złapałam ją na ściągaczu. Teraz chwila, na zastanowienie się nad wyglądem nogawki... Podwinięte już mamy, można by było wszyć ściągacz... ale nie tym razem. Taadaam! Gotowe portki, dresówka w koty świetnie się prezentuje :-) Już nie mogę się doczekać, aż synek będzie mógł w nich biegać po podwórku! Czekamy na piękną pogodę! Pierwsze i drugie spodenki dziecięce jakie w życiu uszyłam. Nie taki diabeł straszny, wystarczy oswoić maszynę! Materiału na początku nie musisz kupować, możesz sięgnąć po starą bluzę, koszulkę kamizelkę :-) ( TU) Zapewniam, że nawet jak wyjdzie krzywo, będziesz mieć ogromną satysfakcję, że uszyłaś coś sama :-) Jak pies z kotem? Nie u nas!b) spinamy szew idący od kroku w dół nogawki oraz szew boku spodni - nadal każdą nogawkę osobno; zszywamy szwem prostym (najlepiej zaczynając od góry spodni), po czym obrzucamy zygzakiem; c) jedną nogawkę zostawiamy na lewej stronie, drugą wywracamy na prawą stronę; tę nogawkę, która jest na prawej stronie wsadzamy do nogawki
Jakiś czas temu zaczęłam się rozglądać za wykrojem na legginsy. Ciężka sprawa jeśli szuka się konkretnego wykroju a w moim przypadku takiego który ma tylko jeden szew - przez środek. Nawet na Papavero znalazłam takie co mają szwy po obu stronach a ja takich nie chciałam. Widziałam też tutorial na kanale "Co za szycie" ale nic z niego nie zrozumiałam. W końcu postanowiłam uszyć legginsy z wykroju na wąskie spodnie zamieszczonego we wrześniowej Burdzie. Podzielę się z Wami moim doświadczeniem. Zanim się zabrałam za szycie, sprawdziłam obwód mojego uda i szerokość nogawki wykroju w tym miejscu. Wykrój był jakiś centymetr mniejszy. To mnie ucieszyło, bo gdy szyję z mocno elastycznego materiału i chcę aby ciuszek był obcisły to nie dość, że nie dodaję na szwy to jeszcze odejmuję nawet dwa centymetry - w zależności od rozciągliwości tkaniny. Te spodnie/legginsy zamierzałam uszyć z mocno rozciągliwej dzianiny high-tech w kolorze ciemnobrązowym więc odrysowałam ten rozmiar, który był właśnie o tę ciutkę węższy ode mnie. Oryginalny wykrój zwęziłam dodatkowo na dole nogawek, po zmierzeniu tamże wykroju a potem sobie nogi w kostce i stwierdzeniu, że "będą mi latać". Zrezygnowałam też ze wstawek i suwaczków. Moim celem były zwykłe legginsy. Po wycięciu wykroju zabrałam się za szycie. Ponieważ nie byłam jeszcze do końca pewna wykroju, postanowiłam najpierw całość sfastrygować, na maszynie. W końcu to tylko pięć szwów, szybko idzie. Nogawki pospinałam gęsto szpilkami i poprzeszywałam długim ściegiem po szpilkach - mogłam to zrobić bo materiał był dość mięsisty i szpilki się w niego zapadały nie robiąc szkody igle. Najpierw poszły nogawki a potem szew środkowy. Po zeszyciu wszystkich szwów założyłam spodnie na tyłek i przed lustro. Na przymiarce wyszło, że odstają na plecach/lędźwiach. Chwilę się pogimnastykowałam celując szpilkami w swoją pupę i po zdjęciu spodni ukazała się niezbędna do zrobienia korekta: Linię wpięcia szpilek poprawiłam linijką a następnie odrysowałam nad nową linią nowy brzeg z uwzględnieniem zapasu szwu - dałam przy tych spodniach 1,5 cm zapasu. Odcięłam zbędny kawałek. Korektę od razu naniosłam sobie na wykrój - kolejne, podobne, będę mogła już szyć w ciemno. Teraz już pora na szycie! Fastrygę wyciągnęłam na razie tylko ze szwu środkowego - bez tego nie mogłabym przecież zeszyć nogawek :-) Ustawiłam sobie na maszynie taki ścieg elastyczny. Można też zamiast takiego ustawić wąziutki zygzak. Zabrałam się za szycie i szyłam tuż obok fastrygi. W sumie głupio zrobiłam, że nie założyłam do fastrygowania np. czerwonych nici...totalnie plątało mi się to w oczach. Skorzystajcie proszę z mojego gapiostwa i zakładajcie do takiego fastrygowania kontrastowe nici :-) Po zeszyciu nogawek wyciągnęłam fastrygę i dopiero teraz przeleciałam brzegi overlokiem. Szwy dobrze jest ładnie rozprasować na boki. Po zeszyciu obydwu nogawek, włożyłam jedną w drugą i zeszyłam szew środkowy. Przy tej czynności jedna nogawka zostaje na prawej stronie a drugą wywracamy na lewą. Na zewnątrz mam tą wywróconą. Ten szew potem też rozprasowuję na boki. Teraz pasek. Wykrój go nie przewiduje i mam tutaj dla Was taką wskazówkę abyście na linii pasa, korzystając z tego wykroju i krojąc z bardzo elastycznego materiału - nie dodawały zapasu na szew. Ja dodałam i pierwszy pasek musiałam wyciąć, bo było za wysoko. To pewnie też dlatego, że mój materiał jest rozciągliwy również po długości. Na pasek skroiłam pas materiału o szerokości ok. 8-9 cm (miałam 3 cm-wą gumkę) i długości 3 cm krótszej niż mój obwód pasa. Skrojony pasek zeszyłam po szerokości. Pasek złożyłam na pół rozkładając szwy na boki i przypięłam do szwu tylnego spodni. Następnie pasek równomiernie przypięłam jeszcze w trzech miejscach do spodni - na środku przodu i po bokach i przyszyłam overlockiem. Ponieważ wycięty pasek był węższy niż obwód spodni, naciągałam go już szyjąc tak aby spodnie ładnie się wdały. Zostawiłam otwór na wciągnięcie gumki. Odmierzyłam gumkę tak aby komfortowo obejmowała mnie w pasie i za pomocą agrafki wciągnęłam ją w tunel pasa. Wciągniętą gumkę zeszyłam na płasko trzema gęstymi zygzakami a potem zaszyłam pozostawiony na jej wciągnięcie otwór. Dolne brzegi nogawek podłożyłam podwójną igłą. Aha, zapomniałam napisać, że oryginalny wykrój skróciłam o 5 cm. Mam 163 cm wzrostu. Na koniec przejechałam jeszcze podwójną igłą zapas szwu pasa zaginając go na spodnie. Żeby równiutko wyszło użyłam stopki do ściegu krytego - ma ona taki wygodny "ogranicznik". Dzięki temu mój podwójny szew biegnie ładnie równiutko wzdłuż linii wszycia paska. Tym razem nie robiłam sesji zdjęciowej, no bo i po cóż miałabym świecić swoimi czterema literami Wam po monitorach :-) Spodenki prezentują się następująco z przodu i tyłu. Wyszły takie troszkę luźniejsze legginsy, coś między wąskimi spodniami i klasycznymi legginsami. Jeszcze ich tak na prawdę nie nosiłam, tylko uprałam i leżą i zastanawiam się czy to udany projekt czy nie? Pozdrawiam!!!