Gdzie zjeść dobry falafel w Paryżu? Nasze dobre adresy: Sama, libańska restauracja, która na nowo analizuje mezzés w 11. dzielnicy Londynu. Libańska restauracja Sama, będąca owocem
Zazwyczaj gdy Bartek sam wychodzi na zakupy, w torbie przynosi coś, czym mnie zaskakuje. Tym razem były to jadalne kasztany i to w znacznej ilości. Ponieważ po raz pierwszy mieliśmy kasztany w naszej kuchni, zaczęliśmy od kulinarnego ABC. Naszą pierwszą myślą były pieczone kasztany – każdy przecież zna filmową kwestię „W Paryżu najlepsze kasztany są na placu Pigalle”, a my chcieliśmy poznać ich smak bez ruszania się z domu. 🙂 Nie wiem, jak nasze pieczone kasztany wypadłyby w porównaniu z tymi paryskimi, ale nam tak zasmakowały, że przy następnej wizycie w sklepie zapakowaliśmy do woreczka jeszcze większą ich ilość. 🙂 Składniki na pieczone kasztany 500 g kasztanów jadalnych Wykonanie Kasztany umyć, następnie ostrym nożem naciąć na krzyż skórkę kasztanów, żeby podczas pieczenia nie wybuchały, przełożyć je na blachę. Piekarnik rozgrzać do 200oC (z termoobiegiem), na dno piekarnika położyć naczynie żaroodporne napełnione dużą ilością gorącej wody, wsunąć blachę z kasztanami. Piec 20-30 minut. Pieczone kasztany po upieczeniu zawinąć w mokrą ściereczkę, pozostawić do przestygnięcia. Jeżeli zależny nam na wyłuskaniu całych kasztanów, należy ręcznie oderwał łupinkę i żmudnie usuwać drugą warstwę skórki, która ma gorzki posmak. Jeśli nie zależy nam na wyglądzie kasztanów, można przecinać je na pół i za pomocą wąskiego noża lub łyżeczki wydrążać miąższ, starając się oddzielić kasztany od wewnętrznej skórki. Pieczone kasztany można zjeść jako przekąskę, wykorzystać jako dodatek do deserów lub przygotować z nich puree. Oceń nasze danie. Dziękujemy. :-) PrzepisPieczone kasztany AutorOpublikowane 2017-11-28
Gdzie zjeść dobre coq au vin w Paryżu? Nasze najlepsze adresy: Le Coq Rico, charakterystyczna restauracja Montmartre, zmienia nazwę na Le Coq & Fils. W menu znajduje się przeprojektowane menu
Wpisy Gdzie zjeść w Paryżu, żeby nie zbankrutować? W dzisiejszym poście mam dla Was listę sprawdzonych miejsc, które odwiedziłam mieszkając w stolicy Francji. Chociaż codzienny budżet miałam mocno ograniczony, bo życie w tej francuskiej metropolii jest bardzo drogie, to czasem pozwalałam sobie na małe przyjemności. Elegancka restauracja, w której serwują ślimaki, a może stołówka uniwersytecka, albo małe bistro w XIII dzielnicy? Mam nadzieję, że każdy z Was znajdzie coś dla siebie! Resto U - Mabillon Zacznę od miejsca, w którym bywałam najczęściej w ciągu minionych dwóch lat. I nie będzie to restauracja z gwiazdką Michelin, tylko zwykła stołówka uniwersytecka. Resto U to miejsca obleganie nie tylko przez paryskich żaków. Za 3,25€ można najeść się tam do syta. Stołówki uniwersyteckie usytuowane są w wielu dzielnicach Paryża, zazwyczaj blisko uniwersytetów. Moja ulubiona, ze względu na architekturę i położenie, to Resto U Mabillon, znajdująca się w szóstej dzielnicy. Zaglądałam tutaj co najmniej raz w tygodniu w przerwie pomiędzy zajęciami (przed obiadem dawałam nura w basenie znajdującym się w podziemiach Marché Saint-Germain). Dodatkowo w niedziele, w niektórych placówkach proponowane są brunche, co pozwala nam zjeść obiad wcześniej niż o 12h i później niż o 14h, co jak być może się domyślacie, jest dla Francuzów wielkim kulinarnym ekscesem. Adres: 3 Rue Mabillon, 75006 Paris (mapa: żółte kółko) Bouillon Chartier Bouillon Chartier to elegancka restauracja z ponad stuletnią historią. Jest uwielbiana zarówno przez rodowitych Paryżan, jak i przez turystów z całego świata. Restauracja została założona w 1896 roku przez dwóch braci Camille i Lucien Chartier. Ich pomysł na biznes był prosty: zapewniać dobre posiłki w rozsądnych cenach oraz dobrą obsługę tak, aby zyskać stałych klientów. Do dzisiaj przepis na sukces jest taki sam. Będąc w środku ma się wrażenie, że czas zatrzymał się tam sto lat temu. Elegancko ubrani kelnerzy, w czarnych fartuchach do ziemi, krzątają się między długimi stołami, przy których usadzani są obok siebie nieznajomi. Wielkość restauracji robi wrażenie! Na raz może się tam zmieścić ponad trzystu gości! Dobrze jest zjawić się w Bouillon Chartier przed południem, bo inaczej w godzinach obiadowego szczytu trzeba odstać swoje w kolejce. Ale warto, bo potrawy są na prawdę dobre, w korzystnych, jak na Paryż, cenach (10-20€). Adres: 7 Rue du Faubourg Montmartre, 75009 Paris (mapa: czerwone kółko) El Chuncho Jeśli lubicie kuchnię meksykańską, to zajrzyjcie do El Chuncho. Restauracja znajduje się w Dzielnicy Łacińskiej, w moim ulubionym paryskim pasażu (Cour du Commerce-Saint-André), niedaleko stacji metra Odeon. W El Chuncho dostaniecie smaczne dania, w przystępnej cenie, a do tego zestawy obiadowe. Adres: 59 Rue Saint-André des Arts, 75006 Paris (mapa: niebieskie kółko) Bagles & Brownies W tej mini-restauracji serwowane są bardzo dobre bagle (w cenie 4-8€). Do wyboru wiele kombinacji. Moje ulubione to New Orleans (ser topiony, pomidor, awokado, ogórek) oraz San Diego (ser topiony, pastrami, dwa sery, pomidor, awokado, musztarda). Jak nazwa lokalu wskazuje, znajdziecie też tam całkiem dobre brownies :) Jedynym minusem jest brak miejsca, w którym można byłoby usiąść i na spokojnie wszamać zamówioną kanapkę. Adres: 12 Rue Notre Dame des Champs, 75006 Paris (mapa: zielone kółko) Falafele w dzielnicy Marais Jeśli macie ochotę na falafela, wybierzcie się na rue de Rosiers w dzielnicy Marais. Znajdziecie tam kilka restauracji specjalizujących się w tej potrawie i przy każdej jest oczywiście napis, że serwowane w niej falafele są tymi najlepszymi na świecie. Sprawdźcie czy mają rację i dajcie znać! Adres: Rue des Rosiers, 75004 Paris (mapa: fioletowe kółko) Chez Glandines Chez Glandines, to mój paryski numer jeden! O Chez Glandines przeczytałam w książce Stephen'a Clarke'a. Najpierw zaciągnął mnie tam znajomy, a potem to ja zabierałam tam wszystkie osoby, które mnie odwiedzały. Chez Glandines to miejsce jedyne w swoim rodzaju. Przed restauracją w wieczornej porze ustawia się kolejka zgłodniałych Francuzów i turystów, którzy dowiedzieli się o tym kultowym miejscu. Najdłużej przyszło nam czekać na stolik 40 minut. Kiedy jednak już uda się dostać do środka, obsługa jest sprawna i bardzo wydajna. W dwóch niedużych salach zmieszczono tyle stolików, że kelnerzy serwując dania na parzących talerzach i w glinianych garnkach, robią swoiste piruety, starając się przecisnąć między siedzącymi gośćmi. Za 8-10€ możemy zjeść pyszne sałatki (salade composée), z kolei za 13-20€ baskijskie dania. Do tego karafka sangrii i jesteśmy w kulinarnym niebie! Adres: 30 Rue des cinq Diamants, 75013 Paris (mapa: brązowe kółko) Passage des Artistes Naprzeciwko Chez Glandines znajduje się inne uwielbiane przez studentów miejsce – Passage des Artistes. Do tej restauracji przychodzi się na pyszny kuskus. Porcje są olbrzymie, do wyboru z warzywami i z mięsem, do tego piwo za mniej niż 5€ (to w Paryżu rzadkość). Dodatkowym plusem jest to, że można siedzieć na dworze, co w ciepłe wiosenne i letnie wieczory jest olbrzymią zaletą, zwłaszcza w tak sympatycznej dzielnicy jaką jest Butte aux Cailles, czyli Przepiórcze Wzgórze, o którym więcej pisałam tutaj. Adres: 25 rue des Cinq Diamants, 75 013 Paris (mapa: pomarańczowa pinezka) Green et Green Teraz miejsce z mojego zakonnego sąsiedztwa. Przy piekarni, w której zaopatrywałam się w bagietki i chleb, znajduje się mini bistro, serwujące dobre i tanie posiłki przez cały dzień! I wiem, że dla nas Polaków nie ma w tym nic dziwnego, że jak jestem głodna o 16h, to mogę tam coś zjeść. Dla Francuzów jednak pora karmienia trwa od 12h do 14h i znaleźć miejsce serwujące ciepłe dania po południu (przed wieczorną porą karmienia) wcale nie jest łatwą sprawą! I w Green et Green nie będzie to kanapka za jakieś astronomiczne pieniądze, tylko dobra zupa, sałatka, tarta albo inne danie na ciepło. Tym bardziej polecam! Adres: 56 Rue du Chevaleret, 75013 Paris (mapa: niebieska pinezka) Persillé - Maison de Viande I jeszcze jedno miejsce z rue du Chevaleret. Persillé to Boucher, czyli rzeźnik połączony z restauracją, w której serwowane są najlepsze burgery w Paryżu. Świeże mięso, pyszne sosy i domowe frytki - za 15€ można się najeść do syta. Zamiast burgera można tez wybrać sobie z olbrzymiej lodówki porcję świeżego mięsa, które zostanie specjalne dla nas przygotowane. Palce lizać! Adres: 66 Rue du Chevaleret, 75013 Paris (mapa: różowe kółko) La Cantine de Belleville W XX dzielnicy Paryża znajduje się wiele dobrych restauracji, które wieczorami tętnią życiem. Jest tu o wiele mniej turystycznie niż w Dzielnicy Łacińskiej, a przez to i ceny są przystępniejsze. W La Cantine de Belleville zjemy dobre francuskie dania, wybierając z menu napisanego kredą na przenośnej tablicy. Do wyboru zestawy w kompilacjach przystawka+danie albo danie+deser (za około 20€). Adres: 108 Boulevard de Belleville, 75020 Paris (mapa: zielona pinezka) Chez Papa Chez Papa to sieć baskijskich restauracji, podobnych do Chez Glandines, jednak stwierdziłabym, że z (trochę) wyższej kategorii. Na terenie Paryża i na przedmieściach jest ich w sumie dwanaście (wszystkie adresy znajdziecie tutaj). Co więcej w centrum Paryża, niektóre znajdują się w niewielkiej odległości od siebie i już raz zdarzyło mi się umówić z przyjaciółką w Chez Papa i się w efekcie nie spotkać, bo każda z nas trafiła do innego lokalu :D Specjalność tych restauracji to mięsne potrawy, zapiekane w glinianych garnkach. Moja ulubiona to pierś z kaczki zapiekana z ziemniakami, szynką, serem i sosem pieczarkowym. Do tego czerwone wino albo baskijskie piwo, a na deser fondant au chocolat i już mi nic więcej do szczęścia nie potrzeba! Adres: 138 Boulevard montparnasse, 75014 Paris (mapa: fioletowa pinezka) Shakespeare And Company Café Niedawno otwarta kawiarnia Shakespeare and Company Café znajduje się tuż obok legendarnej księgarni księgarni Shakespeare and Company, którą możecie kojarzyć z filmów "Przed zachodem słońca" i "O północy w Paryżu". Chociaż kawiarnia jest mała, to jest w niej bardzo przyjemnie i przytulnie. Polecam usiąść przy dużych oknach, które wychodzą na katedrę Notre-Dame i typowo paryski park Saint-Julien-le-Pauvre. W słoneczny dzień można z kolei usiąść przy jednym ze stolików znajdujących się przed kawiarnią. Jakie jest menu kawiarni? Kawa, herbata, świeżo wyciskane soki, bajgle, tarty, a na ciepło codziennie inna zupa dnia oraz wegetariańska potrawka. Ceny wahają się od 4 do 10€, kawa można wypić już za 2-5€, co jest całkiem dobrą ceną, jak na taką lokalizację kawiarni! Adres: 37 rue de la Bûcherie, 75005 Paris (mapa: żółta pinezka) La Lingerie Jeśli lubicie alternatywne, nietypowe miejsca, na pewno spodoba Wam się w La Lingerie - dawnej, szpitalnej pralni, która została przekształcona w knajpę, miejsce spotkań towarzyskich i kulturalnych. La Lingerie znajduje się na terenie dawnego szpitala Saint-Vincent-de-Paul z XVII wieku (więcej o projekcie Les Grands Voisins - w ramach którego funkcjonuje ta knajpa - przeczytacie tutaj). W południe można tu zjeść obiad, a przez cały dzień napić się kawy, herbaty, piwa, wina czy zjeść domowej roboty ciacho. I to wszystko w bardzo dobrych cenach, bo za obiad zapłacimy nie więcej niż 7€, za kawę 1,5-2,5€, a za piwo 3-7€ - więc, jak na Paryż, ceny są naprawdę przystępne. Przed budynkiem Lingerie można czasami spotkać Panią Malikę z Maroka, która z kolei proponuje marokańskie pyszności: kuskus (4€), miętową herbatę (1€) i rożne słodkości (1€). W Lingerie znajdziemy również wiele gier planszowych (kiedy byłam tam w lutym, akurat kilkanaście osób grało w Scrabble) czy fortepian, istnieje również możliwość wynajęcia jednej z sal na imprezy okolicznościowe czy różne spotkania. Godziny otwarcia La Lingerie: w poniedziałki i wtorki: od 12h00 do 14h00 od środy do soboty: od 10h00 do 23h00 w niedziele: od 11h00 do 21h00 Przygotowałam dla Was mapę, na której zaznaczyłam wymienione w tym poście miejsca. Klikając w mapę przeniesie Was ona na stronę Googlemaps, gdzie znajdziecie dokładniejsze wskazówki :) I jak Wam się podoba moja lista paryskich jadłodajni? A może Wy macie swoje ulubione miejsca w Paryżu, w których można coś przekąsić? To nie koniec kulinarnego przewodnika po stolicy Francji! Zajrzyjcie w miejsca, w których można zjeść coś na słodko - moje ulubione zebrałam w artykule Paryż na słodko!
Gdzie można zjeść dobrą paellę w Paryżu? Nasze najlepsze adresy: Les Caves Saint-Gilles, autentyczny bar tapas z hiszpańską atmosferą. Bulgocząca i hałaśliwa jak hiszpańska

Moją ulubioną kuchnią jest zdecydowanie kuchnia indyjska. Segritta natomiast codziennie chce mnie przekonać, że to jednak francuska jest najlepsza na świecie. Dziś napiszę i pokażę Wam zdjęcia potraw, które tu jadamy. Przeróżne sery, zupa cebulowa, ślimaki czy żabie udka to coś co po prostu trzeba spróbować będąc w Paryżu. Może nie wszystko smakuje tak dobrze jak byśmy tego chcieli, ale jak mus to mus. Jako przystawkę braliśmy deskę serów i mięs. Pyyyszna zupa cebulowa z serem i grzankami. Foie Gras czyli pasztet się we francuskiej kuchni i ciągle chcieliśmy próbować czegoś nowego. I o ile ze ślimakami nie było problemu, bo serwowała je niemal każda restauracja, tak za żabimi udkami nieźle się nachodziliśmy. Skosztowaliśmy ich dopiero na Saint Michael. Wzięliśmy smażone żabie udka w parnierce (innych nie było) ich smak oceniłabym jako MOCNO średni. Były zupełnie nieprzyprawione, tłuste. Co do ślimaków, zamówiliśmy je z ziołowym pesto. W smaku przypominały mi krewetki przyprawione z czosnkiem, szpinakiem i ziołami. Miałam opory przed ich spróbowaniem, bo to w końcu ŚLIMAKI, ale nie żałuję. Były naprawdę smaczne. Moje zamiłowanie do past i makaronów dało górę. I choć wiem, że jednym z kolejnych miast, które odwiedzimy będzie Rzym, to i tak nie mogę sobie ich odmówić. Czas na słodkie! Kominek prowadził nas szlakiem czekoladowych pyszności. On naprawdę jest czekoladoholikiem! Crepe to francuski przysmak., coś ala naleśnik. Można je jeść na słono albo na słodko. Ja oczywiście wybrałam tę drugą wersję. Nutella i banan. Nie ma lepszego zaraz po odgadnięciu przez Was zagadki z koperty w ramach naszej Misji Orange Travel udaliśmy się w stronę katakumb. Stanęliśmy w niebywale długiej kolejce kiedy nie wiadomo skąd podszedł do nas jeden z bileterów i przekazał kolejną kopertę. To była tak abstrakcyjna sytuacja, że wszystkim opadła szczena. Nie mam pojęcia jak on nas rozpoznał i kim jest osoba która ciągle podrzuca te koperty?! Odpuściliśmy sobie już schodzenie do podziemi, zwłaszcza, że nie było pewności czy zdążymy wejść (ostatni turyści wchodzą do 16stej) Z koperty wyjęliśmy bilety do Amsterdamu!! Rock będzie jego gospodarzem. Rzućcie okiem ile już zaoszczędziliśmy dzięki pakietowi „Jak w Kraju” Pozostałe relacje z naszej Misji Orange Travel szukajcie u Kominka, Segritty, Rocka i Krzysztofa. 65 komentarzy pablo_ck 13 czerwca, 2013 - 3:47 pmA żabie udka??? ;p ;p Ale macie fajny wypadzik 🙂 Pozdrawiam 🙂 Odpowiedz flaxx 13 czerwca, 2013 - 3:47 pmSuper, wygląda bardzo smacznie 🙂 Odpowiedz Sylwia 13 czerwca, 2013 - 3:51 pmTwoja mina na zdjęciu ze ślimakiem <3 A jak kasztany? Jedliście? Rzeczywiście najlepsze na placu Pigalle? 😉 Odpowiedz Magda 13 czerwca, 2013 - 11:04 pmNa placu Pigalle sa same sex shopy i nie ma tam sladu po kasztanach 😛 Odpowiedz TheDespotka 14 czerwca, 2013 - 12:11 amNa placu Pigalle ostatnia rzeczą, którą będą sprzedawać to kasztany heh:) Odpowiedz Karolina 13 czerwca, 2013 - 3:51 pmJak kominek jest znawcą czekolady to powinni was zawieźć do Belgi, w Brukseli na każdym kroku można spróbować tych pyszności:) Amsterdam jest super 🙂 Odpowiedz iss 13 czerwca, 2013 - 4:01 pmmniammm uwielbiam takie kulinarne fotorelacje!!! Elizka czekam na kolejne „jedzeniowe” wpisy … Odpowiedz Natalia 13 czerwca, 2013 - 4:02 pmcrepes to naleśniki po francusku nie „jakby naleśniki” 🙂 Pozdrawiam i pozdrów ode mnie też moją ukochaną Francję! Odpowiedz Fashionelka 13 czerwca, 2013 - 4:03 pmNo tak, ale różnią się od „naszych” naleśników, dlatego tak to ujęłam 🙂 Odpowiedz Ania 13 czerwca, 2013 - 5:23 pmW żaden sposób się nie różnią od naszych 🙂 Crepe oznacza cienki (nie znam francuskiego, ale co nieco wiem o gotowaniu,więc może to nie do końca dobre tłumaczenie), bo są tak jak nasze cienkie. Robi się je dokładnie w ten sam sposób jak nasze, „polskie” 🙂 Crepe suzette robię bardzo często, więc wiem co mówię 😉Pozdrawiam! Odpowiedz TheDespotka 14 czerwca, 2013 - 12:12 amEliza nie różnią się dobrze piszą:) Odpowiedz manyk 13 czerwca, 2013 - 4:07 pmpalisz fajki? Odpowiedz ewka 13 czerwca, 2013 - 4:09 pmZawsze to Kominek,pierwszy i regularnie uzupełniał podroznicze informacje,po raz kolejny miło się przekonać,że jest ktoś skrupulatniejszy,ha mów 😉 Fajnie byloby,gdyby po Orange jeszcze latem ktoś zechciał zafundować Wam podróże,bo to genialny sposóbna reklame,choćbym nie wiem jak bardzo nieznosila Orange czy się nie interesowała ich ofertą to i tak dzięki wpisom na blogach odbieram informację, bezbolesna,a nawet przyjemna:-) Odpowiedz Fashionelka 13 czerwca, 2013 - 4:18 pmAwwww :* PS W lipcu nasza trójkę czeka kolejna podróż 🙂 Odpowiedz Alicja 13 czerwca, 2013 - 4:21 pmA jak z Twoją dietą? ja próbuję wytrwać w mojej, ale kiedy widzę zdjęcia czekoladek/naleśników, to aż mnie wszystko ściska 😀 Czy po zjedzeniu takiej bomby kalorycznej biegniesz na siłownię i od razu to spalasz, czy już zakończyłaś dietę? 🙂 pozdrawiam serdecznie i pięknie wyglądasz-to chyba przed ślubem 😉 Odpowiedz Fashionelka 13 czerwca, 2013 - 4:22 pmNie zakończyłam diety bo jej nie zaczęłam. Po prostu zdrowo się odżywiam. Tutaj wiadomo, nie jest możliwe zdrowe odżywianie, bo musiałabym wszędzie jeść sałatki. Odpuszczam sobie, ale ćwiczę, pływam i biegam 🙂 Odpowiedz Justyna 13 czerwca, 2013 - 4:27 pmteż bym tego wszystkiego spróbowała:) Odpowiedz Alicja 13 czerwca, 2013 - 4:27 pmDziękuję za odpowiedź 😉 a masz jakiś sposób na szczupłe ramiona? ja próbowałam wszystkiego-hantle, dieta, masaże, szukałam na różnych forach internetowych, zabiegi i nic nie pomaga :< wyglądają okropnie-jak dwa balerony jak to określam i nie wiem co zrobić, aby poprawić ich wygląd. Odpowiedz studio-mody 13 czerwca, 2013 - 4:29 pmchętnie spróbowałabym ślimaków, ale widziałam co robi się z żabami przed ich spożyciem i w życiu nie wezmę ich do ust… Odpowiedz diana 13 czerwca, 2013 - 4:55 pmżabie udka jadłam w Rzymie, ale przed ślimakami bronie się rękoma i nogami-chociaz nie wiem czemu, bo obydwie potrawy mega abstrakcyjne:D buziaki słodziaki a jak dotrzecie do Rzymu to pozdrówcie odemnie miasto, i uważajcie w metrze na rzeczy(szczególnie linia czerwona) bo łatwo można stracic dokumenty… Odpowiedz grejfrut 13 czerwca, 2013 - 4:58 pmNaleśniki z nutellą i bananami uwielbiam! I chętnie zjadłabym taką zupę cebulową, wygląda naprawdę smacznie (: Odpowiedz Olfaktoria 13 czerwca, 2013 - 5:01 pmAle narobiłyście smaku 🙂 Ale na ślimaki bym się raczej nie skusiła… 😀 Twoja mina wyraża wszystko ;D Odpowiedz Agnieszka 13 czerwca, 2013 - 5:18 pmPodziwiam Cię, że przełamałaś się i zjadłaś ślimaki. Ja bym miała spore opory! 😉 Dzięki za te pyszne zdjęcia, nie mogę się napatrzeć na te smakołyki 🙂 Odpowiedz Angelika 13 czerwca, 2013 - 5:20 pmŻabie udka,ślimaki to nie dla mnie 🙂 Odpowiedz Julka 13 czerwca, 2013 - 6:06 pmEliza, skąd jest Twoja biała bluzka, ta którą miałaś na lotnisku z beżowymi spodniami? Odpowiedz Fashionelka 13 czerwca, 2013 - 6:10 pmReserved, powinna jeszcze byc w sklepach 🙂 Odpowiedz Pudlo Manka 13 czerwca, 2013 - 6:11 pmOj ja chyba nigdy nie odważyłabym się zjeść żabich udek :P. Odpowiedz iwona 13 czerwca, 2013 - 6:43 pmProszę powiedz w którym sklepie internetowym mogę kupić oryginalną torbę Prady, mam ogromny dylemat Odpowiedz panna_anna 13 czerwca, 2013 - 6:50 pmugotować kogoś razem z domem,a później go wyjeść to jakaś najgorsza ohyda. nigdy nie zjadłabym ślimaka. Odpowiedz Janek 13 czerwca, 2013 - 7:48 pmUu Amsterdam i rock to musi się źle skończyć .A zróbcie zdięcia z nocy w Amsterdamie Odpowiedz ana 13 czerwca, 2013 - 9:09 pmEliza proszę nie jedz ani nie reklamuj Foie Gras. To jak powstaje to istny koszmar i piekło dla zwierzat Odpowiedz La Essentia 13 czerwca, 2013 - 9:17 pmEliza pamiętam że szukasz zdrowych przepisów, więc zapraszam Cię do mnie na nowy wpis – sałata z kurczakiem, ananasem i słodko-pikantnym sosem chili ! :))) zazdroszczę Paryża <3 Odpowiedz Dosia 13 czerwca, 2013 - 9:21 pmchociaż zawsze powtarzam sobie, że warto próbować nawet najdziwniejszych rzeczy, to jakoś w praktyce nie wyobrażam sobie jeść ślimaków albo żabich udek… 😀 te nazwy za bardzo mi się kojarzą, ale kasztanów chętnie bym spróbowała! Odpowiedz stylowo40 13 czerwca, 2013 - 9:46 pmApetycznie..:D Odpowiedz ona 13 czerwca, 2013 - 9:48 pmAle dziś u Ciebie apetycznie! Zupa cebulowa i crepe musiały być pyszne! Czekoladkami też bym nie pogardziła 😉 Odpowiedz Kinga 13 czerwca, 2013 - 10:39 pmfashionelko, ale narobiłaś mi ochoty na tą zupę cebulową! o tej porze! ale jutro z pewnością sobie zrobię 😉 Odpowiedz aaa 13 czerwca, 2013 - 11:48 pma ja jestem ciekawa,jak się je ślimaki? tak w praktyce-jak to wygląda? Odpowiedz 13 czerwca, 2013 - 11:49 pmjak zobaczyłam tego crepa na zdjęciu to wszystkie wspomnienia ożyły z mojego pobytu w paryżu 🙂 jak biegałam między mezeami, metrem i sklepami to była to moja częsta przekąska 🙂 ehhh narobiłaś mi smaku więc chyba będą naleśniczki na kolację 🙂 Odpowiedz madzia 13 czerwca, 2013 - 11:51 pmNa placu Pigalle niestety nie sprzedają kasztanów 🙁 Odpowiedz Fashionelka 14 czerwca, 2013 - 2:06 amJak byłam w październiku to sprzedawali! Odpowiedz mammamija blog 14 czerwca, 2013 - 12:05 amEliza, a nie obawiasz się że przytyjesz przed ślubem od tych pyszności? Co z sukienką, będzie wciąż pasować? A może masz jakiś ukryty plan, chodzicie i zwiedzacie, że spokojnie spalisz te kalorie 😉 Odpowiedz Olka25 14 czerwca, 2013 - 2:06 amFash, czy to prawda, że żenisz się z Kominkiem? Odpowiedz Kasia 14 czerwca, 2013 - 10:15 amMożna też wyjść za mąż 😉 /żart/ Odpowiedz Paul. 14 czerwca, 2013 - 3:17 pmA no mozna tez i wyjsc za maz:) Odpowiedz Agnieszka 14 czerwca, 2013 - 9:19 amAż się w głowie kręci od tylu pyszności! Nie przepadam za Francją, ale dla tych potraw mogłabym jechać nawet tam 😉 Odpowiedz 14 czerwca, 2013 - 10:06 amA mnie brakuje francuskich smaków, choć krótko to uwielbiałam przez chwileczkę mieszkać we Francji. Odpowiedz Kasia 14 czerwca, 2013 - 10:14 amWszystko wygląda rewelacyjnie (poza ślimakami :D) . BTW, jak czytam u Ciebie o Londynie, to czuję, że chyba powinnam dać temu miastu jeszcze jedną szansę ! Pozdrawiam Odpowiedz Mika 14 czerwca, 2013 - 10:36 ampasujesz do paryża Elizka 🙂 Odpowiedz Natalia 14 czerwca, 2013 - 11:59 am„Moje zamiłowanie do past i makaronów dało górę.” – górę się „bierze” a nie „daje”. Chociaż to i tak nic w porównaniu do Segrittowego, tytułowego „ParyRZa” 😉Chyba dobrze balangujecie… Odpowiedz Ana 15 czerwca, 2013 - 10:54 pmczytać trzeba ze zrozumieniem Natalio, bo bardziej niż zabłysnąć skompromitowałaś się tym Paryrzem Odpowiedz Fashionelka 15 czerwca, 2013 - 10:56 pmProszę o nieobrażanie innych komentatorów Odpowiedz briitlemind 14 czerwca, 2013 - 5:43 pmMożna tylko zgłodnieć od tego czytania 😛 Odpowiedz Karola 14 czerwca, 2013 - 8:42 pmrównież jestem teraz we Francji (tyle że we wschodniej części) i to zupełnie nie są moje smaki 🙁 ani owoce morza ani te ich sery mi nie podchodzą także pod względem kulinariów wolę nasze jedzonko 😛 Odpowiedz Karola 14 czerwca, 2013 - 8:43 pmpoprawka chciałam napisać w zachodniej 😀 tj. przy wybrzeżu zachodnim Odpowiedz Bellissima 14 czerwca, 2013 - 11:41 pmTeż lubię indyjską kuchnię,te ciężkie sosy mocno doprawione…mniam :))Francuską lubię szczególnie za Odpowiedz Joasia 15 czerwca, 2013 - 11:57 amOglądając nagrania z Paryża u Krzysztofa na blogu po raz pierwszy miałam okazję usłyszeć Twój głos, Eliza. Bardzo podoba mi się barwa Twojego głosu! 🙂 Odpowiedz Robert 16 czerwca, 2013 - 7:49 ama gdzie zdjęcie żabich udek? hmm… chciałem zobaczyć 🙁 Odpowiedz Berni 6 lipca, 2013 - 10:46 pmSaint Michel to dzielnica typowo turystyczna, gdzie liczy się przyjęcie jak najwięcej liczby klientów, więc wykwintnej kuchni francuskiej tam się raczej nie znajdzie. Jedynie co można polecić to restaurację indyjską! Odpowiedz Dominika 8 lipca, 2013 - 10:08 pmMój Paryż 🙂 Odpowiedz Alicja 14 listopada, 2013 - 9:29 amEliza wybieramy się z mężem do Paryża. Czy polecasz jakieś konkretne restauracje lub kawiarnie? 🙂 Jak ceny? Bardzo baaaaaaardzoooo wysokie czy tylko wysokie? Pozdrawiam:) Odpowiedz laudiaa 27 października, 2015 - 8:41 amPrzepyszne te Wasze jedzenia mmmm już wiem co zjem w Paryżu mniammm. Tylko mi smaka narobiliście. Odpowiedz Dodaj komentarz

1 łyżka cukru. szczypta soli. 270 g mąki pszennej np. tortowej. 90 g masła, roztopionego i przestudzonego. W większym naczyniu wymieszać wodę gazowaną, mleko, wanilię, żółtka, cukier, sól. Dodać przesianą mąkę wymieszaną z suchymi drożdżami (drożdże świeże wcześniej rozpuścić w letnim mleku; uwaga – mleko nie może Paryż i jego restauracje Dziś opiszę jak wybrać się do restauracji w Paryżu i być zadowolonym, bo wycieczka do Francji powinna być pełna przyjemności dla podniebienia. Jest to druga wersja tego artykułu (sierpień 2021) i jak zawsze moją motywacją jest dość często pojawiający argument wśród turystów: narzekanie na ceny i niską jakość posiłków. Niestety, Paryż (i Francja) jest drogi i jedzenie w restauracji jest drogie w porównaniu do Polski. Dlaczego trzeba udać się do restauracji we Francji Pobyt we Francji daje możliwość spróbowania tradycyjnych potraw kuchni francuskiej, skosztowania dań wyznaczających nowe trendy kulinarne oraz zjedzenia w bardzo dobrych restauracjach serwujących jedzenie z całego świata. Jedzenie jest bardzo ważną częścią francuskiej kultury i życia. Dlatego zapoznanie się z francuską gastronomią jest równie ważne co odwiedzenie najważniejszych punktów turystycznych. Nieprzekonanych, może przekona i tym fakt iż Kuchnia Francuska w 2010 została wpisana na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. W tym artykule poruszam podstawowe kwestie kulinarne Kiedy jeść? Jak wybrać miejsce! Kiedy we Francji otwarte są restauracje Francuzi są bardzo przywiązani do godzin posiłków dlatego obiad (déjeuner) zjecie tylko w godzinach 12:00-14:00. Szanująca się restauracja jest zamykana ok. 14:30 i otwierana ponownie jest ok. 19:00/ Jeśli chcecie jeść jak Francuzi, lub chociaż mieć szanse na posiłek po francusku pamiętajcie o tym, że godziny posiłków są święte. Istnieje oczywiście kilka alternatyw i miejsc które serwują dania cały dzień (nie tylko fastfoody). Będą to bistra oraz tzw. bullion. Więcej na ten temat w artykule o tanim jedzeniu w Paryżu TUTAJ). Uwaga wakacje: Sierpień we Francji jest miesiącem wakacyjnym. Z tego powodu wiele restauracji zamykana jest w tym czasie. Gdzie zjeść w Paryżu? Jak znaleźć idealne miejsce aby coś zjeść w stolicy Francji? Moim zdaniem planowanie to połowa sukcesu kolacji w Paryżu (i nie tylko). Zanim zdecydujecie się wybrać do restauracji zajrzyjcie do internetu i poszukajcie inspiracji! Wiele z nich jest na tym blogu lub u innych paryżan. Osobiście polecam kilka stron internetowych: (kategoria Bib Gourmand jest przyjazna budżetowi) Jeśli jakieś miejsce Wam się spodoba to ZRÓBCIE REZERWACJE. Jest to dobry pomysł zarówno w eleganckich restauracjach jak i w miejscach cieszących się dobrą opinią i zdobywających popularność wśród okolicznych mieszkańców. Jak zachować się we Francuskiej restauracji? Wywiad z Klaudią Fałat Kulinarny przewodnik Michelin daje rekomendacje w kilku kategoriach: Będąc do Francji zajrzyjcie do wydawanego co roku przewodnika po najlepszych restauracjach Michelin, który jest niczym biblia miłośników jedzenia. Jego nowa edycja co roku jest wyczekiwana, kupowana i wyznacza trendy wśród amatorów kulinarnych rozkoszy. To, że restauracja jest w przewodniku daje gwarancje tego, że posiłki zostały przygotowane przez kucharzy na miejscu, a nie są odgrzanymi daniami z pudełka. W przewodniku są restauracje z gwiazdkami ale również inne kategorie warte uwagi: lunch do 20euro, Assiette MICHELIN czyli rekomendacja inspektorów Bib Gourmand – restauracja wybrana przez inspektorów przewodnika ze względu na bardzo dobry stosunek ceny do jakości. Posiłki bez napojów są poniżej 32euro (36 euro w Paryżu). Restauracja: * | ** | *** gwiazdkowa Le Fooding Portal powstając miał zaprzeczyć idei Michelin i poleca restauracje, które nie chcą albo nigdy nie będą aspirowały aby znaleźć się na liście Michelin. Na stronie znajdują się rekomendacje nowych ciekawych restauracji, barów, a obecnie również adresy ciekawych hoteli. Ostrygi – wszystko co chcecie o nich wiedzieć ale nie ma kogo zapytać! Tanie jedzenie w Paryżu
W tym wpisie opisuję, gdzie zaparkować samochód w Paryżu i jakich cen parkingów możesz się spodziewać w stolicy Francji. Gdzie zaparkować w Paryżu – najważniejsze informacje o podróży samochodem do Paryża. Zacznijmy od tego, że absolutnie odradzam poruszanie się po stolicy Francji samochodem. Korki, demonstracje, protesty
Stolicy Francji nie trzeba reklamować: 134 restauracje z gwiazdkami Michelin, najważniejsze pokazy mody, najpiękniejsze zbiory dzieł sztuki. I drogie restauracje! Gdzie i co zjeść, by nie zbankrutować? Skorzystajcie z naszych podpowiedzi i poczujcie się jak prawdziwi paryżanie. Opublikowano: 16 Marca 2018 Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 6 minut! Na początek – croissant croissantem pogania Prawdziwe francuskie śniadanie to croissant i kawa. Brzmi minimalistycznie? W Du Pain et des Idées nie będziecie narzekać po skosztowaniu takiego zestawu. Niewielka piekarnia niedaleko placu Republiki zachwyca wystrojem rodem z lat 20. Amatorów cynamonowych ślimaków z pewnością ucieszy olbrzymi wybór tych bułeczek. Oprócz klasycznej wersji z rodzynkami, których francuscy piekarze nie szczędzą, znajdziecie tu również pain au chocolat z malinami i pistacjami. My decydujemy się na croissanta i klasyczne pain au chocolat. Pięknie wypieczony rogalik kusi zapachem masła, a każdy kolejny kęs zaostrza apetyt. Z kolei bułeczka kryje doskonałej jakości gorzką czekoladę, która powoli rozpuszcza się w ustach. Dla takiego śniadania warto zboczyć na chwilę z głównego szlaku. Oprawione w złote ramy lustra odbijają niekończące się tace croissantów, pain au chocolat i bagietek. Na dużo większy głód – Francja kontra Francja Mimo że posileni śniadaniem, szybko zaczynamy myśleć o obiedzie. Być w Paryżu i nie spróbować francuskich naleśników? Pas possible! Plan zwiedzania układamy tak, żeby po głównych atrakcjach dnia znaleźć się blisko Dzielnicy Łacińskiej. Tu na każdym kroku napotykamy uliczne budki serwujące gorące crêpes, zwinięte i zapakowane w zwykły papier gazetowy. Choć trudno o zły wybór miejsca na obiad, naleśnikowi eksperci polecają szczególnie Au P’tit Grec. Nie dajcie się zwieść prostemu wystrojowi i krótkiemu menu. Pierwszy kęs ciasta z kremem kasztanowym wprawia w zachwyt i rozpieszcza podniebienie. Warto zajrzeć też do La Droguerie. Jest znacznie mniejsza niż popularne wśród turystów La Crêperie de Josselin czy Breizh Café, za to wyróżnia się świetnym smakiem i jakością produktów, co potwierdza kolejka wijąca się do połowy wąskiej uliczki. W menu, zapisanym na kredowej tablicy, znajdziecie propozycje słodkie i wytrawne. Spróbujcie naleśnika z cukrem i ze skórką cytrynową – do ciasta dodawana jest wanilia, więc podczas smażenia rozchodzi się oszałamiający zapach. Z kolei crêpe z tuńczykiem, zielonymi oliwkami i soczystymi pomidorami, choć nieco grubszy i mniej aromatyczny, również smakuje wybornie i krzepi po długim zwiedzaniu. Na deser – spotkanie z mistrzem Prawdziwą ucztę wieńczy deser. Eklerka, crème brûlée, czekoladowy fondant, makaroniki – jest tyle kuszących możliwości… My – niezdecydowani – kierujemy się w stronę Boulevard Raspail, gdzie znajduje się Hugo et Victor. Gdy wchodzimy do środka, aż zapiera nam dech. Minimalistyczne czarne wnętrze przypomina ekskluzywny butik na Champs Élysées, a nie cukiernię. Ciasta, wyeksponowane niczym dzieła sztuki, kuszą wyglądem i krótkimi opisami na małych karteczkach. Na paterach piętrzą się góry pralinek i czekoladek o przeróżnych smakach i kolorach. Po długim namyśle wybieramy dwa desery: karmel i saint-honoré. Karmel to trójwarstwowe ciastko, złożone z cienkich blatów ciasta francuskiego przełożonego puszystym kremem karmelowo-kawowym. Słodycz kremu została przełamana niewielkim dodatkiem soli, co tworzy w tym deserze niezwykły balans. Bardzo ciekawi nas drugi smakołyk – saint-honoré. Czekoladowa pralinka z drobnymi orzeszkami arachidowymi wieńczy warstwę kremu orzechowego suto nałożonego na karmelizowany spód z ciasta francuskiego. Górna część deseru jest niezwykle krucha, a jego delikatna słodycz z każdym kolejnym kęsem coraz mocniej uzależnia. Na zakończenie – widok na Damę Siódma dzielnica Paryża to enklawa modnych barów. W knajpkach na rue Saint-Dominique przesiadują mieszkańcy popijający wino i bawiący się z przyjaciółmi. Warto skierować kroki do tej części miasta po zmroku, bo wtedy z ogródków można podziwiać rozświetloną wieżę Eiffla. Na wypad na drinka idealnie sprawdzi się Bar du Central – przyciemnione światła, posadzka w biało-czarną szachownicę i ściany wyłożone lustrami przypominają scenę z hollywoodzkiego filmu. Dostaniecie tu dobre martini i wiele gatunków wina. Do tego bogata paleta przekąsek: od deski serów po tatara. Gdy rozsiądziecie się na wygodnych drewnianych krzesłach, pozostaje już tylko rozkoszować się klimatem „miasta świateł” i zaśpiewać za Édith Piaf: „Mój wspaniały Paryż”. Chcemy wiedzieć co lubisz Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?
  • Θσастуш ዑሧσаհарօሳ
  • Χел ኆኚ
    • Рацуг ዪθ
    • ኙаβፏኑеጽи α
  • Ежεπυρум ηωπոстዖፁጲч
  • Ωнаዲоψа ኢսаչաслοτа
    • Ջαпуቁ сле υրሓскестуц
    • Աκуфօ նህጣօሽεዶ
Planujesz podróż do stolicy Francji i chcesz wiedzieć gdzie tanio zjeść w Paryżu? To tak doskonałe miasto, że oprócz historii, sztuki i kultury ma doskonałą gastronomię. Wina, sery, pieczywo, ciastka i wiele innych rzeczy o niesamowitej jakości i smaku mogą być całkowicie dostępne po prostu wiedząc, gdzie się udać.
Najlepsze piekarnie w Paryżu! Opublikowano: 16-07-2019 Najlepsze piekarnie w Paryżu, czyli subiektywny przewodnik French Touch! Gdzie zjeść idealnie maślanego croissanta albo doskonale chrupiące pain au chocolat, czyli bułeczki z francuskiego ciasta z czekoladą? Gdzie można odurzyć się już samym zapachem świeżo pieczonego chleba na zakwasie, a gdzie kupić najlepszą bagietkę? Zdradzamy kilka interesujących adresów w Paryżu, gdzie skosztujecie najlepszych francuskich wypieków. Bon appétit! La Fabrique aux gourmandises W Paryżu co roku odbywa się konkurs na najlepsze croisanty. Jeśli chcecie spróbować najlepszego croissanta w 2019 roku, trzeba udać się do piekarni Lionel Bonnamy w XIV dzielnicy. Tajemnica jego wyjątkowego smaku leży w wysokiej jakości składnikach – masło, pochodzące z Montaigu i mąka z młyna w Chérizy. 82 Rue de l’Amiral Mouchez, 75014 Paris Bo&Mie Piekarnia, która ze swojego pain au chocolat uczyniła prawdziwą gwiazdę Instagrama. W istocie, po prostu rozpływa się w ustach dzięki listkowanej strukturze ciasta i pralinowemu nadzieniu. Wieść niesie, że wszystkie pyszności z Bo&Mie można zamówić z dostawą do domu i to w ciągu jednej godziny, oczywiście jeśli jesteście w Paryżu! Rue Turbigo, II dzielnica, dwa kroki od metra Etienne Marcel. 18, rue de Turbigo, 75002 Paris three pain au chocolat – french pastry Des gâteaux et du pain Piekarnia, w której rośnie prawdziwa gwiazda wypieków i cukiernictwa – Claire Damon. Jej chaussons, czyli pantofelki z francuskiego ciasta, nadziewane jabłkiem, cytryną czy czarną porzeczką z fiołkiem robią prawdziwą furorę. Nie tylko pantofelki są tutaj warte grzechu! 63, boulevard Pasteur, 75015 Paris Du pain et des idées To piekarnia, która znajduje się w X dzielnicy Paryża, na rogu ulicy Yves Toudic i Marseille, w pięknym, zabytkowym budynku z 1875 roku. Prawdziwą gwiazdą tej piekarni jest pain des amis, czyli chleb przyjaciół. To jeden z tych chlebów, po które chce się wracać i którego smak pozostaje w pamięci na długo – nuta karmelu, orzechów laskowych, kasztanów i do tego niesamowicie chrupiąca skórka. Chleb sprzedawany jest na kilogramy. 34 rue Yves Toudic, 75010 Paris Young stylish woman in red beret having a french breakfast with coffee and croissant sitting oudoors at the cafe terrace Boulangerie Leroy Monti Co roku w Paryżu odbywa się również konkurs na najlepszą bagietkę. Zwycięzca oprócz otrzymania honorowego tytułu i popularności ma zaszczyt dostarczać swoje wypieki do Pałacu Elizejskiego. W 2019 roku najlepszą została okrzyknięta bagietka Fabrice Leroy, która pokonała 227 kontrkandydatek startujących w konkursie. Najlepszej bagietki należy szukać w XII dzielnicy Paryża! 203 Avenue Daumesnil, 75012 Paris Seller packing bread into the paper bag in the bakery shop, close-up view on the bag with copy space Przewodnik powstał w ramach akcji French Touch, promującej francuską kuchnię, kino, muzykę i modę w Polsce. Szczegóły na 9htm. 262 109 84 28 415 68 444 393 448

gdzie zjeść kasztany w paryżu