Czy profil dwujęzyczny się opłaca? Hej, chciałabym iść do liceum dwujęzycznego z francuskim, tylko czy to dobry pomysł? Do tego tam najprawdopodobniej musiałabym chodzić 5 lat zamiast 4, bo jeszcze klasa wstępna. Waszym zdaniem opłaca się? Chodziliście kiedyś do klasy dwujęzycznej? Co myślicie? Zobacz 6 odpowiedzi na pytanie
Witam Wiem, że podobne tematy już istnieją ale ja wolę na swoim przykładzie poznać odwiedź na pytanie Jeśli komuś to przeszkadza, że piszę to samo co inni to przepraszam. Jestem w trzeciej klasie gimnazjum i przede mną, jak i przed każdym rodzi się pytanie do jakiej szkoły pójść. Nie chcę się przechwalać ale uczę się dobrze - średnia Najlepiej idzie mi matematyka i nauki przyrodnicze, oprócz fizyki. Humanistyka idzie mi gorzej, a angielski to w ogóle nie idzie Wyniki w nauce mam dobre, więc mam duże szanse dostać dobrą pracę, tylko nie wiem jaki kierunek wybrać. Dodam, że nie lubię się uczyć. Gdybym się naprawdę uczył do średnia spokojnie mogła by być - Po pierwsze typ szkoły - liceum albo technikum. Nauczyciele chcą abym poszedł do liceum ale mi się wydaje, że bardziej korzystne jest technikum i prawdopodobnie pójdę do technikum. Po drugie to kierunek w jakim chcę się kształcić. Tutaj nie wiem w jakim kierunku chcę się uczyć ale interesuję się rolnictwem. Dodatkowo mam kanał na YT ( ). Lubię robić filmiki ale dużo mi brakuje jeszcze do innych filmów na YT Tak jak pisałem, lubię rolnictwo. Moje pytanie brzmi czy warto iść do technikum rolniczego ? Czytałem trochę na temat Technikum Modernizacji Rolnictwa i ten kierunek odpowiada moim zainteresowaniom. Tylko czy w przyszłości ten kierunek da mi jakiś zarobek. Mamy 4 ha ziemi, 2 Ursusy (C330 i C360) i maszyny. W okolicy jest dużo małych gospodarstw, a w gminie chyba żadne gospodarstwo nie przekracza 100 ha. Ile hektarów ziemi bym musiał mieć aby prowadzenie gospodarstwa opłaciło się, bo przy 4 ha to więcej jest dokładania do maszyn niż zysków. Trochę się rozpisałem. Podsumowując: - Czy z moimi możliwościami warto iść do TMR ? - Czy opłaca się zostać rolnikiem przy tak małym areale ziem ? - Czy zawód rolnika będzie opłacalny za kilka lat ? Pozdrawiam
Czy młodzi Małopolanie faktycznie będą mieli problem z dostaniem się do ogólniaków i czy z tego powodu pójdą do szkół branżowych I stopnia lub techników? Młodzi Małopolanie, idźcie
zapytał(a) o 21:45 Czy waszym zdaniem warto iść do zawodówki? Wiem, że niektórzy twierdzą, że zawodówka jest dla "Tępaków, którym nie chce się uczyć i ledwo mieli 2 na świadectwie" Jestem w 3 gimnazjum i myślę nad wyborem szkoły nie uczę się najgorzej...czasem mi się nie chce :D ale to tam ;d ale jak słyszę, że niektórzy są po studiach i co nie tylko, a pracują w maku to się odechciewa... a znam takie się, że będę żałował... będę miał zachowanie : Bardzo Dobre ewentualnie Wzorowe jeśli mi się uda zdobyć ileś tam punktów na te zachowanie (ale wątpie) na świadectwie + tylko dwie oceny dopuszczające (ewntualnie jedną jak uda mi się poprawić Chemia i Edukacja dla Bezpieczeństwa ) + reszta to dostateczne i czwórki z :muzyki,plastyki,zajęć artystycznych, chce poznać wasze zdanie na ten temat.. :) i czy z takimi ocenami i zachowaniem pasuję mi iść?Czy iść do zawodówki czy lepiej wybrać Technikum? i czy tam będą ludzie niezbyt (patologia) bo nie wiem czy tam iść a zawód myślę Fryzjer lub Sprzedawca ewntualnie : Cukiernik i Kucharz.. Ps::Nie mam dużo czasu na wybranie co polecacie? . To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź com odpowiedział(a) o 22:08: Ja bym sie zabiła albo uciekła do afrykańskiego plemienia jakbym miała iść do zawodówki Odpowiedzi EKSPERTTrapnest. odpowiedział(a) o 23:38 Zawodówka jest dobrą szkołą, ale tylko i wyłącznie dla osób, które są ściśle ukierunkowane na dany zawód i wiedzą, że matura (tudzież studia, bo w zawodówce nie zdaje się matur jak w technikum i LO) na nic im się nie jest taka opinia negatywny o ludziach w zawodówce? Bo często są mało ambitni i nie rozwijają się w swoim zawodzie. Mają wiedzę i wykształcenie zawodowe, ale brak im FACHU w ręku. Ile jest takich osób po zawodówce, którzy osiągają sukcesy... Na przykład na budowie za kładzenie dachówek człowiek z fachem w ręku (utalentowany i najlepszy w tym zawodzie) zarabia po 300tyś. koron miesięcznie. Wszystko jest możliwe. Ale trzeba chcieć. EKSPERTDrysh odpowiedział(a) o 01:07 Powiem Ci ,że najlepiej jest się kierować tym co chcesz robić w życiu. Jeśli dokładnie wiesz kim chcesz być w życiu to możesz iść do zawodówki, ale jeśli nie jesteś nastawiony na konkretny zawód to lepiej iść do technikum. Na twoim miejscu poszłabym do technikum. Dlaczego? Ponieważ tam zdobędziesz zawód na poziomie np. technik fryzjer + możesz dodatkowo zrobić maturę. W zawodówce otrzymujesz niższy tytuł i nie możesz tam zrobić własnego doświadczenia wiem,że to było dla również trudne, ale odradzam liceum. Po liceum koniecznie trzeba iść na studia lub do szkoły policealnej, bo nie ma się po nim niczego konkretnego. EKSPERTMyDragon odpowiedział(a) o 07:54 Jeśli chcesz iść do pracy (konkretnej) to ludzie po zawodówce to dla was tępakami, to czemu statystycznie więcej z nich znajduje pracę niż absolwenci studiów? Bo na studia idą lenie, które wciąż myślą, że ktoś da im 8 kafli na rękę za to, że ma papierek z się na ludzi z zawodówki ale chlebek i bułeczki to się kupuje codziennie, a kto to robi? No właśnie, ludzie po zawodówce. Więc zamknijcie japy, hipokryci i dalej marzcie sobie o pracy po humanistyce. McDonald albo zmywak w Anglii to jedyne opcje. Miv odpowiedział(a) o 09:53 Zawodówka to szkoły dla osób, które już w tej chwili są nastawione na konkretny zawód. Jeśli więc masz zamiar zostać fryzjerem czy sprzedawcą albo tym cukiernikiem, to dlaczego nie? Tym bardziej, że teraz większość ludzi to takie burżuje, co chcą się poczuć jak "inteligencyja" i idą na jakieś kompletnie bezużyteczne studia, by mieć trzy literki przed nazwiskiem i zawód filozofa czy innego socjopaty... wróć, socjologa. Faktem jest to, że to tylko szkodzi, bo wiele osób po studiach nie pracuje nawet w swoim zawodzie, a osób wykształconych w kierunku jakiegoś konkretnego, "zwykłego" i "przyziemnego" zawodu jest coraz mniej. Więc uważam, że możesz spróbować. Może dać Ci to więcej niż praca w maku... Ale to też zależy, na jakie studia być chciał iść, gdybyś się jednak nie zdecydował na zawodówkę. blocked odpowiedział(a) o 21:49 Na twoim miejscu wybrałabym jednak technikum. To daje większe możliwości na przyszłość blocked odpowiedział(a) o 21:57 technikum jest pod każdym względem lepsze niż zawodówka, od razu masz zawód po ukończeniu, a gdyby ci się zachciało udać się na studia to proszę bardzo, w technikum też są praktyki :) Zastanów się przede wszystkim co chcesz w życiu robić. Jeśli nie jesteś wyjątkowo tępy to zastanów się, czy na pewno chcesz być kucharzem, czy fryzjerem. Jeśli robisz coś z pasją to ma to sens, jeśli idziesz tam bo po prostu chcesz iść na łatwizne to okej, ale jeśli chcesz coś więcej osiągnąć, ale boisz się że nie dasz rady to warto spróbować wybrać liceum, czy technikum. Wiem, że może nie każdy się ze mną zgodzi, ale na ludzi po zawodówce gorzej się patrzy. Piszę Ci to, bo sama kiedyś byłam w podobnej sytuacji, kiepsko się uczyłam. Dostałam się do dobrego technikum, bo ktoś tam zrezygnował i w ostatniej chwili mnie przyjeli i nie żałuje tego. Tak więc ja odradzam zawodówkę, takie moje zdanie. JESLI CHCZESZ TO IDZ PO ZAWODOWCE MOZESZ WIECEJ ZAROBIC NISZ PO LICEUM I STUDIACH Wiksmix odpowiedział(a) o 21:54 W zawodowce mozna nieraz spotkac bardzo madre osoby takze.. :) A co do wyboru, zawodowka nie jest zla, bardzo dobra od razu bedziesz miec jakis zawod i szybko skonczysz szkole. Natomiast jesli chodzi o mnie to wybralabym technikum bedziesz miec zawod i mature, zawsze taki papierek z matury moze sie do czegos przydac. Uważasz, że ktoś się myli? lub
Czy mogę się przenieść do technikum z zawodówki? 2022-09-22 13:51:19; Czy mogę się przenieść do innego liceum? 2023-10-17 22:58:08; Czy mogę się przenieść z technikum do zawodówki? 2016-05-30 17:46:56; Czy mogę się przenieść z technikum do zawodówki 2014-01-25 00:18:58; Chciałabym przenieść się do zawodówki 2021-09-19 10
Jesteś na Forum Samochodowe Wrzuć na luz Off Topic... Technikum samochodowe - czy warto ?? Odpowiedz z cytatem Witam was w 3 klasie dylemat po dość mocnych rozbieżnych opiniach na ogólnopowszechnych forach pytanie brzmi:Co myślicie o kierunku technikum "Technik pojazdów samochodowych".Czy ktoś się orientuje jak z zatrudnieniem i zarobkami po owym się ma ten kierunek do zawodówki "Mechanik pojazdów samochodowych"(zatrudnienie, zarobki)Co można studiować po takim technikum?Bydgoszcz Kujawsko - Pomorskie. Zamierzam do tej szkoły iść.(średnia - zach. bdb egzaminy gimnazjalne 60%-80% minimum)Więc z dostaniem się do technikum myślę, że problemów nie się motoryzacją, tylko obawiam się, że mogę nie mieć pracy po pytanie kieruje do to jest z tym kierunkiem?Proszę nie pisać czym te kierunki się zajmują bo to doskonale wiem, tylko interesuje mnie zatrudnienie/popyt w Polsce na ten czy matura tutaj o czymś decyduje(zarobki/popyt pracownika)? Ostatnio edytowany przez silvo44, 11 Mar 2013, 12:10, edytowano w sumie 1 raz Powód: poprawiłem tytuł.. Koxu Posty: 1 Auto: Nie mam Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 11 Mar 2013, 12:09 Odpowiedz z cytatem W/g mnie warto - Po tej szkole masz już zawód przynajmniej i mozliwość studiowania - najlepiej na jakiejś politechnice w kierunku moto..A w życiu to nigdy nie wiadomo co się przyda - jesli bedziesz chciał jeździć TIRem, to raczej problemu z pracą niema, jeśli raczej mechanika - to różnie bywa, ale na mechaników do aut ciężarowych jest popyt jak widzę.. Tu bym sie kierował..No i jest jeszcze jedno wyjście - diagnostyka, ale tu poczytaj sobie co trzeba mieć aby zostać diagnostą.. Na pewno szkołę i dużo praktyki w warsztacie.. kilka lat.. Warto więc wcześniej obrac sobie drogę kariery.. silvo44 Posty: 2893Miejscowość: Olkusz Prawo jazdy: 01 09 1983 Auto: TOYOT YARIS III Silnik: 1,0 Paliwo: Benzyna + LPG Typ: Hatchback Skrzynia biegów: Manualna Rok produkcji: 2011 Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra 16 Mar 2013, 07:32 Odpowiedz z cytatem Nie piszemy o zarobkach.. Tego się nie da przewidzieć, czy za kilka lat gdy kolega skończy szkołę nie będzie zarabiał np. w euro ..Mówisz, że nie ma zapotrzebowania ?? W tej chwili w lokalnej gazetce reklamowej jest 17 ofert dla kierowców C lub CE .. Czyli u nas jest niedobór kierowców.. ... c=0&page=4Zobacz tylko te z datą 15 03 .. silvo44 Posty: 2893Miejscowość: Olkusz Prawo jazdy: 01 09 1983 Auto: TOYOT YARIS III Silnik: 1,0 Paliwo: Benzyna + LPG Typ: Hatchback Skrzynia biegów: Manualna Rok produkcji: 2011 Wyślij odpowiedź Odpowiedz z cytatem Góra Ciekawe publikacje motoryzacyjne Na żywo i zza kierownicy Wakacje ze smartfonem w ręce? Dlaczego nie, o ile nie prowadzimy w tym samym czasie samochodu i nie zajmujemy się telefonem bardziej niż tym, co dzieje się na drodze. W przeciwnym razie dekoncentracja za kierownicą może skończyć ... Przebieg, rocznik, stan czy marka? Co jest ważne przy zakupie? Szukam auta minimum 2010r. z przebiegiem 100tys. Max., do którego nie będę nic musiał dokładać. Chcę aby miał bogate wyposażenie i spalanie na poziomie 7-8l. Oczywiście bezwypadkowy i od pierwszego właściciela – ... 275,05 PLNBosch accessories Zestaw wierteł krętych do metalu hss 19 szt. 2608587015 tin din 338 uchwyt prosty 1 zest. (3165140689793)71,66 PLNZestaw wierteł do betonu 4 mm, 5 mm, 6 mm, 6 mm, 8 mm cyl-5 2608588165, stal hartowana, uchwyt prosty, 1 zest. marki Bosch accessories549,00 PLNLodówka Peme Ice-on XL 50L Adventure Orange Off Topic...
Jedno chce iść do zawodówki i rodzice cieszą się, że dziecko będzie miało zawód, a drugie szantażują, że jak nie pójdzie na studia tylko do jakiejś szkoły policealnej (która swoją droga też daje zawód) to nie wspomogą go finansowo i albo pójdzie na studia, albo niech się wyprowadza i szuka pracy.
Na potrzeby tego tekstu zmienię imiona bohaterów, bo nie chcę, żeby ktoś zaraz prześwietlał moich znajomych i próbował przypasować ich do tego do warsztatu Marcina. Polecił mi go inny znajomy, który chyba nie wiedział, że z Marcinem się znamy. A może znaliśmy, bo od czasu szkoły podstawowej los nie rzucił nas na siebie więcej niż jeden raz w kolejce do kasy w jakimś sklepie. Marcin ma ten warsztat od 10 lat i całkiem nieźle mu się wiedzie. Ma wielu klientów, sporo z polecenia, a najlepszym dowodem niech będzie zawalony furami podjazd do garaży i nie najkrótsze terminy oczekiwania. Nawet po facet ten warsztat dekadę, kasę uzbierał, będzie inwestował w rozbudowę biznesu. Postawi dom dla siebie i rodziny. Czego chcieć więcej można zapytać? Gość ma fach w ręku, a w dodatku należy do tej grupy mechaników, którzy potrafią coś więcej niż wymiana części starych na nowe. Wielu może mu zazdrościć pewnego biznesu, bycia dla siebie szefem i zagwarantowanej ciągłości zatrudnienia – bo nie zapowiada się, aby za naszego życia samochody miały przestać się psuć i wymagać interwencji gościa w brudnych ogrodniczkach. Już dawno wróciłem od mechanika, ale ten Marcin nie chce mi wyjść z głowy. A to dlatego, że pamiętam jaki był w szkole. Często rozkojarzony, nienajlepsze stopnie – to bardzo delikatnie powiedziane – masa uwag w dzienniku i zagrożenie niezdania do następnej klasy przynajmniej kilka razy w czasie, jak razem się też dobrze taką scenę, kiedy nauczyciel historii wyciągnął Marcina na środek klasy i zaczął go przepytywać. Marcin się pomylił i podał zły fakt do daty, o którą zapytał nauczyciel. Belfer wyczuł potencjał na żarty i zaczął podpowiadać Marcinowi złe fakty, a Marcin dopowiadał resztę. W ten sposób powstała alternatywna historia Polski, w której wszystkie fakty zostały wymieszane. Ubaw po pachy. Cała klasa zwijała się ze śmiechu, pedagog był dumny z siebie, że sprawdził się w roli kabareciarza. Marcinowi nie było do śmiechu, ale wtedy (chyba) nikt się tym nie przejmował. Ja ten gość, którego brak wiedzy i talentu w jakichś tam tematach był powodem do żartów uczniów i nauczycieli, ma własną firmę, która wiele lat utrzymała się na rynku – a jaka to sztuka wie tylko ten, kto również prowadzi biznes – dobrze prosperuje i stale się rozwija. Kasa idzie na inwestycje, rodzina ma zapewniony dach nad głową, a i do garnka jest co włożyć. Wracając od mechanika minąłem centrum handlowe. W tym centrum pracuje moja koleżanka z innej szkoły. Dajmy na to, że nazywa się Magda. Magda ma CV dłuższe od Marcina. W jej życiorysie jest kilka szkół, dwie uczelnie wyższe i masa pracy dorywczej oraz stałej. Niestety nie jest to praca, której można zazdrościć. Magda obskoczyła już wszystkie centra oraz galerie handlowe w mieście i nie ma chyba drogerii, w której nie sprawa, bo dziewucha głupia nie jest. W liceum miała same piątki, świadectwo z paskiem i ogólnie takie klimaty. Jeździła na różne olimpiady - na bank z fizyki i chemii, ale pewnie było tego i co? Nie pykło. Świadectwa z paskiem, dwie uczelnie i masa wiedzy oraz ramię obolałe od poklepywania przez nauczycieli nie pomogły w życiu. Zabrakło szczęścia? A może sprytu? Nie wiem. Zanim dojechałem do domu minąłem jeszcze punkt firmy świadczącej usługi kurierskie. Tam pracuje moja inna znajoma ze szkoły. Alicja razem z Magdą dawała czadu na olimpiadach z fizyki, chemii i chyba z biologii. Była prymusem, a po liceum poszła na studia związane z bio-chemem (nie pamiętam jakie).Kiedyś ją spotkałem w pociągu, siedziała z koleżankami z roku i rozmawiały o badaniach, o DNA i innych rzeczach, których nie rozumiałem, i nie rozumiem do teraz. Czułem się wręcz niekomfortowo i głupio, bo miałem poczucie, że obok siedzi ktoś lepszy. Ktoś, kto ciężką pracą zdobędzie w życiu o wiele więcej ode czas temu dostawca nie zastał mnie w domu i rzucił awizo. Poszedłem je odebrać, a w punkcie obsługi pracowała Alicja. Zamieniła mikroskop i badania nad DNA na pieczątkę i stos ją poznałem i przywitałem się, odpowiedziała tylko: - Cześć. Nawet nie pytaj, co tu robię. Spotkałem ją w tym miejscu jeszcze kilka właśnie myśli chodzą mi dzisiaj po głowie. Zastanawiam się, co poszło nie tak, dlaczego plany niektórych, dobrze zapowiadających się karier legły w gruzach. Ale zastanawiam się też dlaczego system edukacji i postawa nauczycieli promuje studiowanie, zamiast zyskiwanie realnych umiejętności i fachu w ręku. Szkoły zawodowe i technika traktowane są jak coś gorszego. Jak miejsce, do którego idą ci w życiu chyba nie chodzi o to, żeby za wszelką cenę pchać się tam, gdzie ponoć idą lepsi. Myślę, że ważniejsza jest zaradność, posiadanie umiejętności oraz talent, który pozwoli na ich odpowiednie wykorzystanie. To w zasadzie mógłby być koniec tej historii, ale… Pamiętacie nauczyciela, który ośmieszył Marcina przed całą klasą? Kilka razy widziałem go, jak wracając ze sklepu, z bardzo skromnych zakupów, zatrzymywał się przy śmietniku, żeby przeszukać powie, że to karma. Ale to chyba jest po prostu Jeśli zastanawiasz się, co ten wpis robi na Spider’s Web i co ma wspólnego z technologiami, to odpowiadam: też zadaję sobie to pytanie prawdopodobnie niewiele.
Chodzisz lub planujesz iść do liceum, technikum, czy zawodówki? 2012-04-03 15:38:31; Gdzie chcecie iść do liceum czy technikum a może zawodówki;-/ ? Na jakie kierunki ? 2012-12-20 19:18:02; Gdzie się bardziej opłaca iść do liceum technikum czy zawodówki 2012-11-20 17:12:13; Iść do zawodówki czy liceum? 2020-02-03 19:35:40
Na początku chciałbym się dowiedzieć czy mogę chodzić np do zawodówki rolniczej i do liceum na dzienne ?? Większość szkół (zaocznych) wymaga 17 lat mam 16 czy stanowi to większy problem bo niektóre nie mają takich wymagani? Co jest wymagane przy ubieganiu się o młodego rolnika (w sensie jaka szkoła ) ??Czy nie wystarczyły by tak jak kiedyś kursy czy coś w tym stylu ??? -szukam zaocznego technikum lub zawodówki interesuje mnie okolica Radomia, jakieś propozycje ?? Z góry dzięki za odp Edytowano Sierpień 31, 2017 przez TheXxKamilxX
Mnie bawią te zachwyty, te 10/10 jak w PPE, a jak widać, gra nie stoi na takim poziomie, daleko jej do takich ocen jakie są w recenzjach, nie wiem czy oni coś pili czy nie, ale na trzeźwo chyba nikt nie pisał takich pierdół. Co do turowości, ja lubię takie gry, więc dla mnie to plus.
Dziś post zupełnie inny od wszystkich. Wiem, że przed niektórymi moimi Czytelniczkami ważna decyzja, wybór szkoły średniej. Sama 10 lat temu wybrałam technikum i jestem z tej decyzji zadowolona. Do pójścia do technikum zachęcała mnie mama, bo przecież po liceum nic nie ma, a nie wiadomo czy się dostanę na studia. Tylko kurczę, ja wzorowa uczennica, ze średnią ponad 5,0 mam iść do technikum? Z czasem uznałam, że to może nie jest wcale taka zła decyzja. Początkowo chciałam iść do technikum odzieżowego, moim marzeniem w dzieciństwie było zostanie krawcową. Jednak ta szkoła miała bardzo złą opinię. Wybrałam razem z koleżanką (które również była wzorową uczennicą) technikum ekonomiczne. Razem z nią miałyśmy pozytywne opinie osób, które to technikum skończyły i coś w życiu osiągnęły. Co mi dało pójście do technikum? Wiedzę praktyczną! Potrafię księgować, robić różna raporty i analizy. Odbyłam ciekawe praktyki w kancelarii podatkowo-prawnej. Z tymi praktykami była również ciekawa historia. Na mojej ulicy była sobie wspomniana kancelaria i pewnego dnia, prosto z ulicy weszłam i się zapytałam, czy mogę odbyć praktyki. Właściciele były lekko zdziwieni, bo nikogo nie szukali, ale uznali, że skoro miałam tyle odwagi by wejść do nich, to czemu nie. Po zakończonej szkole otrzymałam od nich również propozycję pracy w zawodzie, jednak warunkiem było pójście na studia zaoczne, a ja chciałam iść na dzienne. Na studia dzienne poszłam, wybrałam ekonomię. Dzięki temu mogłam sobie dorabiać w trakcie studiów pracując w zawodzie. Pracowałam w księgowości klubu sportowego, w księgowości w branży budowlanej. Wiele moich koleżanek dostało pracę po technikum w swoim zawodzie. W większości też dalej poszły na studia, często zaoczne, bo to był ich wybór, a nie, że nie dostały się na dzienne. Po studiach dziennych stwierdziłam, że nie dowiedziałam się zbyt wielu nowych rzeczy w dziedzinie finansów i ekonomii ponad to czego nauczyłam się w technikum. Teraz, gdybym miała zatrudniać młodą osobę do działu księgowości, to wybrałabym taką po technikum, a nie po studiach. Na studiach można się pięknie prześlizgnąć, w technikum trzeba się uczyć. Jak wybierałam technikum, to początkowo się trochę tego wstydziłam, bo nie ukrywam, że sama wcześniej miałam przekonanie, że osoby, które idą do technikum gorsze/głupsze/bez ambicji? Teraz jak w pracy dowiadują się, że byłam w technikum, to wiele osób (wiecie, wszyscy po studiach inżynierskich) mówi, że są w szoku, bo spodziewały się, że tam idą osoby, które nie chcą iść dalej na studia i takie… mało ambitne i bez szerokich horyzontów. Cóż okazuje się, że jest inaczej. Nie wstydzę się, że byłam w technikum, uwielbiam to podkreślać i jestem z tego dumna. Wiem, że w wielu miejscach pracy wymagane jest wykształcenie wyższe, sama takowe posiadam. Uważam jednak, że większość swojej wiedzy zdobyłam właśnie w technikum i w pracy. Wiem, że wiele osób chce iść na studia, pożyć po studencku. Fajnie, jeżeli macie taką możliwość. Wiem też, że nie wszyscy kończą studia. Technikum daje zawód, umiejętności i wiedzę. Liceum – nie. Oczywiście są zawody, które wymagają wyższego wykształcenia. Jeżeli wiecie, że chcecie być lekarzem, prawnikiem, programistą, psychologiem, to może faktycznie odpuście sobie technikum. Jednak w sytuacji, kiedy nie wiecie co zrobić dalej, może warto mieć jakiś fach w ręku. Ja Wam z całego serca polecam technikum ekonomiczne – może nie będziecie po nim od razu super księgową, ale jeżeli wpadnie Wam do głowy pomysł na własną firmę, to myślę, że nie będziecie mieć problemu, aby ją prowadzić, całą papierologię będziecie znać. Poczytajcie sobie również ile może zarabiać mechanik samochodowy, elektryk, krawcowa, dietetyk. Zawód to bardzo ważna rzecz! To jest coś co może Was wyróżniać na rynku pracy pośród tysięcy absolwentów uczelni wyższych.
9956. 350 220 315 285 52 119 473 322 456
czy warto iść do zawodówki